Mundial 2018. Rafał Suś: Dał nam przykład Marokańczyk, jak odpadać mamy (komentarz)

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Richard Heathcote / Na zdjęciu: Kamil Grosicki
Getty Images / Richard Heathcote / Na zdjęciu: Kamil Grosicki
zdjęcie autora artykułu

Adam Nawałka i Robert Lewandowski się mylą. Iran i Maroko pokazały, jak można pożegnać się z turniejem, gdy nie ma się argumentów.

Kolumbijscy dziennikarze po demolce, jaką ich reprezentacja urządziła Polakom (3:0), ostro komentowali postawę rywali. "Wyglądali tak, jakby w ogóle im nie zależało" - padło między innymi.

Na najdłuższej konferencji prasowej polskiej kadry Nawałka i Lewandowski cierpliwie tłumaczyli dziennikarzom w Soczi klęskę z Kolumbią, przykrą porażkę z Senegalem (1:2) i smutny fakt, że przed ostatnim meczem grupowym (w czwartek z Japonią) już wiemy, że wracamy do domu. Piłkarze to może nawet przede wszystkim na wakacje.

Przez tę całą godzinę konferencji królowało nowe słowo wytrych Adama Nawałki: optymalnie. Lewandowski przekonywał, że była w piłkarzach ambicja, serce do walki, dobre przygotowanie - jak to lubi mówić Nawałka - mentalne i fizyczne. Nasz napastnik wyznał, że jego kolegom zabrakło po prostu argumentów piłkarskich. Padały stwierdzenia o tym, że znaliśmy siłę Kolumbii, że to jeden z faworytów turnieju, że to potężna drużyna, z którą najzwyczajniej po prostu sobie nie poradziliśmy. Jak to mówią w środowisku piłkarskim "lepsi na papierze". Okazało się, że także na boisku. Ale to trywialne piłkarskie powiedzenie, że "na papierze nikt meczu nie wygrywa" w gruncie rzeczy jest prawdziwe. Zwłaszcza na turniejach takich jak mistrzostwa świata czy mistrzostwa Europy. Tak przecież było wiele już razy w przypadku reprezentacji Polski i jej meczów na przykład z Niemcami czy Portugalią. No jakby człowiek nie chciał kombinować, zawsze te drużyny na papierze były faworytami w meczach z reprezentacją znad Wisły. A przecież dało się wygrać i zremisować.

Że na papierze się nie wygrywa po raz kolejny przekonaliśmy się w poniedziałek wieczorem. Bo z papieru wynikało, że Portugalia nie powinna mieć kłopotu z Iranem, a już Hiszpania z Marokiem powinna spacerkiem zwyciężyć. A skończyło się 1:1 i 2:2!

Ani Iran, ani Maroko w tych starciach nie miały - jak to powiedział Robert Lewandowski - lepszych piłkarskich argumentów. Także - zapewne - są do mundialu optymalnie przygotowani. Bez wątpienia zagrali ambitnie i mieli serce do walki. Spełnili wszystkie warunki, o których mówią polski selekcjoner i napastnik Bayernu Monachium. O Iranie i Maroku cały świat jednak mówi z podziwem i na pewno nie "wyglądali tak, jakby w ogóle im nie zależało".

ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Polska - Kolumbia. Czas na rozliczenie Adama Nawałki. "Potrzebne są głębokie zmiany"

Źródło artykułu: