Mundial 2018. Mario Mandzukić o transferze Cristiano Ronaldo: Teraz mnie to nie interesuje
Mario Mandzukić zupełnie nie ekscytuje się tym, co dzieje się w jego klubie, Juventusie Turyn. Wszystko za sprawą gry reprezentacji Chorwacji w finale mundialu.
- Moim największym celem było starcie z Anglią, a teraz czeka mnie jeszcze większe wyzwanie - strzelenie bramki w finale przeciwko Francji - ogłosił.
Zawodnicy z Bałkanów są niezwykle pewni siebie przez niedzielnym spotkaniem z Francuzami. Chorwaci notowani są na 20. miejscu w rankingu FIFA, ale ma to nie mieć znaczenia. Zespół z meczu na mecz jest coraz lepszy i pewniejszy siebie.
Niemiecki "Bild" uznał za prawdziwy cud fakt, że Chorwaci rozegrali trzy dogrywki. Czy to może wpłynąć na ich niekorzyść. Asystent trenera, Ivica Olić, uważa, że nie ma to znaczenia: - Piłkarze są w szczytowej formie. Możemy pisać historię - zapewnił.
Pewny siebie jest również Dejan Lovren. - Mówię to bez arogancji: w finale zagrają dwie najlepsze drużyny na świecie - podkreślił.
Finał rozpocznie się o godz. 17:00.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Każdy chce być Chorwatem. "Ludzie zakochali się w ich reprezentacji"