Niemiecki kwartet stoperów zaimponował: Nie daliśmy Ronaldo żadnych szans!

Joachim Loew wystawił w meczu z Portugalią czterech nominalnych stoperów i nie pożałował. Niemiecka defensywa spisała się niemal bezbłędnie, dzięki czemu Manuel Neuer zachował czyste konto.

Konrad Kostorz
Konrad Kostorz
Decyzją Joachima Loewa na bokach defensywy na Arena Fonte Nova w Salvadorze zagrali piłkarze, którzy na co dzień operują na środku obrony. Jerome Boateng i Benedikt Hoewedes zebrali świetne recenzje, ponieważ Portugalczycy zdołali stworzyć tylko nieliczne dogodne okazje strzeleckie.

Jedynie w 8. minucie Cristiano Ronaldo po błędzie pomocnika Philippa Lahma wypracował sobie niezłą sytuację w polu karnym Niemców. Z kolei na kwadrans przed końcem kontrowersje wzbudziła interwencja piłkarza Schalke 04 na Ederze, po której przeciwnicy domagali się podyktowania jedenastki. Arbiter uznał jednak, żę Hoewedes nie przekroczył przepisów.

- Cały zespół świetnie pracował i nie dopuszczał do kontrataków. Wszyscy widzieli, że nawet Ronaldo przeżywał trudne chwile. Nie daliśmy mu żadnych szans, pilnując go jak oka w głowie i podwajając. Generalnie spisaliśmy się świetnie - komentował Boateng, który był odpowiedzialny za krycie gwiazdy Realu Madryt.
- Mieliśmy prosty plan na zatrzymanie Ronaldo - każdy spośród jedenastu piłkarzy na boisku starał się wyłączyć go z gry, a czwórka obrońców nie spuszczała z oka, nie pozwalając na rozwinięcie skrzydeł. Gra na lewej stronie defensywy nie jest dla mnie optymalna, ponieważ jestem urodzonym stoperem. Na takim turnieju jak mundial należy jednak starać się być uniwersalnym - przyznał Hoewedes.

Na szczęście dla Niemców uraz, jakiego w trakcie meczu nabawił się Mats Hummels, nie jest poważny. - Za dwa, trzy dni powinno być po bólu - stwierdził zawodnik Borussii.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×