MŚ w narciarstwie alpejskim. Kapitalny przejazd Maryny Gąsienicy-Daniel. Polka w czołówce

Arkadiusz Dudziak 18 Lutego 2021, 10:46

PAP/EPA / CHRISTIAN BRUNA / Na zdjęciu: Maryna Gąsienica-Daniel

• MŚ w narciarstwie alpejskim. Maryna Gąsienica-Daniel skrzywdzona ustawieniem trasy? "To była karykaturalna sytuacja"

Zawody otworzył rewelacyjny przejazd Michelle Gisin. Szwajcarka zaprezentowała się kapitalnie, nie popełniła większych błędów. Znacznie gorzej pojechała główna faworytka do złota, Marta Bassino. Włoszka nie wytrzymała presji, kilka skrętów jej nie wyszło. Straciła ponad sekundę do liderki.

Presji nie wytrzymała również kolejna reprezentantka gospodarzy Federica Brignone, która wypadła z trasy. Nie najgorzej zaprezentowała się Petra Vlhova, ale i ona straciła do Gisin prawie sekundę.

Z pozycji liderki zepchnęła ją dopiero jej rodaczka Lara Gut-Behrami. Szwajcarka była minimalnie wolniejsza na górze, później atakowała bramki i okazała się lepsza od Gisin o ponad ćwierć sekundy. Jadąca po niej Tessa Worley miała szansę na kapitalny przejazd, ale pokpiła sprawę w jednym ze skrętów. Wciąż jednak liczy się w walce o medale.

Mikaela Shiffrin nie najlepiej zaprezentowała się w górnej części trasy. Mistrzyni świata w superkombinacji końcówkę przejechała jednak jak z nut, co pozwoliło jej objąć minimalne prowadzenie. Dość nieoczekiwanie kapitalnie zaprezentowała się Katharina Liensberger. Austriaczka wygrywała z Shiffrin aż do ostatniego pomiaru. Na dole straciła do Amerykanki i zajmuje 4. miejsce.

Do czołowej szóstki dostała się także Alice Robinson. Narciarka z Nowej Zelandii przejechała górę podobnie do Liensberger, ale straciła na dole. Przegrała z Shiffrin jednak tylko o 0,5 sekundy.

Maryna Gąsienica-Daniel kapitalnie przejechała górną część trasy. Na dole nie straciła do Shiffrin jednak zbyt wiele. Pokonała wiele wysoko notowanych zawodniczek i zajmowała miejsce w czołowej szóstce. Do podium traci niecałe 0,5s.

Z czołowej szóstki wypchnęła ją jednak Amerykanka Nina O'Brien. Przejechała górną część trasy rewelacyjnie i zanosiło się na to, że obejmie prowadzenie. W końcówce jednak straciła zbyt wiele i przegrała ze swoją koleżanką z kadry o 0,02s.

Czytaj więcej:
PŚ w Rasnovie. Jest decyzja ws. kwalifikacji. Kolejna taka sytuacja w sezonie
Zakopane znów będzie walczyć o wielkie zawody. Apoloniusz Tajner potwierdza