Zabraknie biletów do Pekinu dla holenderskich siatkarek? - trzeci dzień kwalifikacji olimpijskich w Halle

W trzecim dniu turnieju kwalifikacyjnego do turnieju olimpijskiego, na parkiecie Gerry Weber Stadion doszło do niespodziewanych rozstrzygnięć. Niewątpliwie największą niespodzianką była porażka Holandii z Turcją, co bardzo skomplikowało sytuację w grupie ?B?. Teoretyczne w grupie tej szanse awansu do półfinałów nie straciła jeszcze żadna drużyna. W grupie ?A? sytuacja jest już jasna, do półfinałów turnieju awansuje Rosja i Serbia.

Adam Martowicz
Adam Martowicz

Turcja ? Holandia 3:1 (16:25, 25:19, 27:25, 25:19)

Już w pierwszym meczu trzeciego dnia turnieju w Halle doszło do sporej niespodzianki. Faworyzowane Holenderki, niespodziewanie uległy, grającej bez swoich dwóch największych gwiazd ? Neslihan Demir i Natalii Hanikoglu, ekipie Turcji.
Mecz jednak rozpoczął się ?zgodnie z planem?. W pierwszej partii siatkarki trenera Avitala Selinger?a grały swobodnie, Kim Staelens spokojnie rozrzucała piłki na lewe i prawe skrzydło do Chaine Staelens i Manon Flier, które rzadko myliły się i drużyna holenderska z upływem czasu zyskiwała coraz większą przewagę. Na pierwszej przerwie technicznej miały dwupunktową przewagę (6:8), a podczas drugiej już siedem punktów (9:16). Ponieważ bardzo dobrze na środku siatki spisywała się Ingrid Visser, to przewaga punktowa Holenderek systematycznie rosła (13:20, 16:24). Partię zakończyła z lewego ataku Chaine Staelens.

Początkowo set drugi miał wyrównany przebieg (2:2), ale z czasem Turczynki coraz śmielej poczynały sobie w ataku, w czym brylowała Esra Gumus. Powoli zawodniczki trenera Alessandro Chiappini?ego zaczęły zdobywać przewagę. Coraz słabiej grała Manon Flier, nie najlepiej dysponowana była Francien Huurman i obraz gry zaczął zmieniać się. Po akcji z szóstej strefy Neriman Ozsoy, prowadzenie (7:5) objęły siatkarki znad Bosforu , a chwilę później prowadziły już 12:7. Z zespole holenderskim coraz gorzej wyglądało przyjęcie zagrywki, co wprowadzało w szeregi Oranje dodatkowy stres. Pomarańczowe coraz częściej posyłały piłkę, po swoich akcjach, poza pole gry i gdy jedna z najlepszych w tym meczu siatkarek tureckich ? Aysun Ozbek zdobywa osiemnasty punkt dla swojego zespołu, (18:13) przewaga Turczynek była już tak znaczna, iż nie można było się spodziewać innego wyniku, jak zwycięstwa w tej partii ekipy Chiappini?ego. Tak też się stało. Holenderki nie wytrzymują presji i po udanej akcji Esry Gumus wygrywają tę partię 25:19.

Set trzeci początkowo zdawał się przebiegać pod dyktando ekipy z kraju tulipanów, która bardzo szybko objęła prowadzenie 2:6. Tyle tylko, że równie szybko prowadzenie to straciła, gdy po ataku z obejścia Ingrid Visser, Holenderki po raz pierwszy w tym secie objęły prowadzenie (7:8). Do stanu 11:13 trwała wyrównana walka, ale później do głosu dochodzą siatkarki z Holandii, które zyskują znaczne prowadzenie (13:19). Trudno było się wówczas spodziewać iż Holenderki partii tej mogą nie wygrać. A jednak wicemistrzynie Europy z 2003 roku wzmocniły grę blokiem i skuteczniej zagrały w ataku. Świetnie gra Aysun Ozbek, która po kolejnym ataku z obiegnięcia wyprowadza swój zespół na prowadzenie (20:19). Holenderki straciły siedem punktów w jednym ustawieniu, ale nie załamały się i podjęły walkę. Od stanu 24:23 drużyny grają na przewagi. Ostatecznie, po ataku Gozde Kirdar wygrywają partię siatkarki Turcji 27:25.

Partia czwarta wyrównana była do stanu 8:7. Później Turczynki przyspieszyły grę, Holenderki często spóźniały się z blokiem i widać było, że zaczynają się gubić. Brakowało im dokładności w rozgrywaniu piłki i coraz bezradniej patrzyły na poczynania rywalek. Na drugą przerwę techniczną zespoły schodziły przy prowadzeniu Turcji 16:12. Później było jeszcze gorzej (18:13, 23:16) i w końcu błąd na zagrywce Flier, daje zwycięstwo w tej partii i zarazem w meczu, Turcji.

Dwa pozostałe meczu dzisiejszego dnia rozgrywały drużyny grupy ?A?. W pierwszym z nich spotkały się drużyny Serbii i Chorwacji. Tutaj niespodzianki już nie było, wygrały faworytki ? Serbki.


Serbia ? Chorwacja 3:1 (23:25, 25:21, 25:18, 25:22)

Ivana Derisilo od samego początku meczu zdawała się pokazywać iż to ona będzie główną egzekutorką w ekipie Zorana Terzica. Jej akcje dały prowadzenie Serbii 3:0, ale sama jedna nie mogła sprostać rywalkom. Słabo dzisiaj grała inna serbska liderka - Jelena Nikolić, która nie kończyła ataków i często akcje jej kończyły się na bloku rywalek. Ponieważ w partii tej dobrze w ekipie Mijo Vukovica grała Sanja Popovic i Jelena Alajbeg, to nie może dziwić, iż Chorwatki nie tylko odrobiły straty punktowe, ale powoli zaczęły wypracowywać sobie przewagę (7:8, 7:10, 10:15). W drugiej części seta zawodniczki Terzica poczęły niwelować przewagę rywalek (16:17), ale ostatecznie nie potrafiły odwrócić losów tego seta i po błędzie na zagrywce Brizitki Molnar przegrały pierwszą partię 23:25.

Bardzo efektownie rozpoczęły drugą partię Chorwatki. Błędy Serbek w przyjęciu zagrywki rywalek oraz skutecznie punktujące zawodniczki chorwackie Ivana Kamenjarin i Mirela Delic pozwoliły ekipie Vukovica objąć prowadzenie 0:7 i ...zanosiło się na kolejną w dniu dzisiejszym niespodziankę. Nie doszło do niej jednak bowiem Zoran Terzic miał dzisiaj dobrze dysponowaną Derisilo. Dzięki jej akcjom w ataku i na zagrywce, Serbki szybko wyrównały (8:8). W drugiej części seta Plavi poprawiły grę blokiem i wzmocniły zagrywkę. Na efekty długo nie trzeba było czekać (12:9, 14:11). Partie kończy atakiem z pierwszej strefy Derisilo (25:21).

W secie trzecim początkowo niewielką przewagę wypracowała sobie ekipa Chorwacji. Głownie dzięki dobrej grze w obronie i skuteczności ataków Jeleny Alajbeg, Chorwatki objęły prowadzenie 1:3, a następnie 4:7 i utrzymywały je aż do momentu gdy Briżitka Molnar atakiem z szóstej strefy wyrównała stan meczu na 10:10. Później do głosu doszły rywalki, które wykorzystując coraz częściej popełniane przez zawodniczki Chorwacji błędy, na drugą przerwę techniczną schodziły z parkietu z przewagą dwóch punktów (16:14). Końcówka seta to już wyraźna przewaga drużyny Zorana Terzica (22:16), która wygrywa partię 25:18.

Ostatni set miał podobny przebieg jak poprzedni, chociaż był bardziej wyrównany. Od stanu 12:12 inicjatywę przejęły Serbki, po błędzie w przyjęciu po zagrywce Aleksandry Avramovic zyskały cztery punkty przewagi (16:12) i gdy wydawało się iż opanowały już sytuację na parkiecie, niespodziewanie sytuacja uległa zmianie. Chorwatki wyrównały, objęły prowadzenie 16:17, a następnie 20:21. Ostatnie piłki w tym meczu należały jednak do Serbek, które po punktowych akcjach Nikolic i Derisilo wygrały ją 25:22.


W ostatnim meczu trzeciego dnia turnieju Rumunia uległa Rosji. Faworyzowane zawodniczki Giovanni?ego Caprary wygrały pewnie, nie siląc się na efektowna grę.


Rumunia ? Rosja 1:3 (21:25, 24:26, 25:21, 14:25)

Zdecydowanym faworytem tego meczu były siatkarki Rosji. Nie zawiodły, nie pokazując fajerwerków, wygrały spotkanie jak najmniejszym nakładem sił.
W partii pierwszej dopiero od stanu 12:13 włączyły drugi bieg i pewnie wygrały inauguracyjna odsłonę meczu 21:25.

Partia druga miała początkowo wyrównany przebieg, nawet z lekką przewagą Rumunek (8:5). Później dobra i skuteczna gra Carmen Turlei oraz słabsza dyspozycja Rosjanek w przyjęciu, zwłaszcza Natalii Kulikowej powoduje, iż bardzo szybko przewaga zespołu rumuńskiego powiększa się (14:8). Hasło do odrabiania strat dała Jekaterina Gamowa (15:9). Podopieczne trenera Caparary zaczynają grać mocniejszą zagrywką i skuteczniej w ataku, co szybko przynosi rezultaty. Po ataku Liubow Sokołowej jest już remis (20:20) i po walce na przewagi, asem serwisowym Gamowa kończy tę partię.

Set trzeci ma podobny przebieg do poprzedniego. Rosjanki rozpoczęły z animuszem (1:4), ale szybko wyczerpał się on, zawodniczki Florina Grapy wyrównały (6:6) i objęły wysokie prowadzenie (15:9). Pierwszoplanową rolę odgrywała Carmen Turlea, po której akcjach piłka raz po raz lądowała w parkiecie rywalek. Wspomagała ją skutecznie grająca na środku siatki Carmen Marcovici. Podobnie jak w poprzedniej partii Rosjanki ruszyły do odrabiania strat, po akcji Sokołowej zniwelowały straty punktowe do jednego oczka (18:17) i gdy wydawało się iż powtórzy się sytuacja z seta drugiego, w którym Sborna udanie zakończyła pościg o wygraną w secie, role odwróciły się. Skuteczna gra Tuirlei i Juliany Nucu pozwala wygrać trzecią odsłonę meczu ekipie rumuńskiej (25:21).

Podrażnione porażką w trzeciej partii, Rosjanki w kolejnej, szybko uzyskują dużą przewagę (2:7) i do jej końca nie oddają inicjatywy. Przewaga Sbornej szybko rośnie (6:14, 11:22) i bez problemów wygrywa trzeci set 14:25 i cały mecz 1:3.

Grupa A

Mecze pozostałe do rozegrania:

Rosja ? Serbia, 18.01. godz. 17.30

Aktualna tabela
(Kolejno: miejsce, drużyna, ilość meczów, punkty, stosunek setów)
1. Rosja / 2 / 4 / 6:1
2.Serbia / 2 / 4 / 6:3
3. Rumunia / 3 / 4 / 6:8
4. Chorwacja / 3 / 3 / 3:9


Grupa B

Mecze pozostałe do rozegrania:

Turcja - Polska, 18.01. godz. 15.00
Niemcy ? Holandia, 18.01. godz. 20.00

Aktualna tabela:
(Kolejno: miejsce, drużyna, ilość meczów, punkty, stosunek setów)

1. Polska / 2 / 4 / 6:3
2. Niemcy / 2 / 3 / 5:3
3. Turcja / 2 / 3 / 3:4
4. Holandia / 2 / 2 / 2:6