Los Pochettino jest przesądzony. "Potrzebne jest jeszcze jedno spotkanie"

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Marcio Machado/Eurasia Sport  / Na zdjęciu:  Mauricio Pochettino
Getty Images / Marcio Machado/Eurasia Sport / Na zdjęciu: Mauricio Pochettino
zdjęcie autora artykułu

Już wkrótce z Paris Saint-Germain pożegnać powinien się Mauricio Pochettino. Tak przynajmniej twierdzi Fabrizio Romano, który przekonuje, że do ogłoszenia oficjalnej decyzji brakuje jednego spotkania.

To jaka przyszłość czeka Mauricio Pochettino, i przede wszystkim czy jest ona związana z Paris Saint-Germain, od dłuższego czasu jest przedmiotem medialnych rozważań.  Sam trener jeszcze kilka dni temu przekonywał, że chciałby pozostać w zespole.

- W 100 procentach chcę tu zostać. Mam jeszcze rok kontraktu. Mam tu wyzwania, które motywują każdego trenera - mówił Argentyńczyk.

Z drugiej jednak strony coraz częściej pojawiają się informacje o jego możliwym zwolnieniu. Emir Kataru ma być zapatrzony w Zinedine'a Zidane'a, który gdyby tylko wyraził chęć objęcia zespołu, mógłby to zrobić praktycznie z dnia na dzień. Kylian Mbappe z kolei miał stworzyć czarną listę osób, które powinny odejść z klubu. Wśród 13 nazwisk znalazł się też Mauricio Pochettino.

Teraz nowe informacje na temat przyszłości szkoleniowca podał Fabrizio Romano.

"Paris Saint-Germain jest nastawione na zwolnienie Mauricio Pochettino w nadchodzących dniach. Do podjęcia oficjalnej decyzji potrzebne jest jeszcze jedno spotkanie. Odbędzie się ono po powrocie Nassera Al-Khelaifiego" - napisał ekspert. Dodał on także, że wkrótce zostanie potwierdzona zmiana na stanowisku dyrektora sportowego klubu. Leonarda oficjalnie zastąpi Luis Ocampos.

Czytaj także:  - Kamil Glik ma zastrzeżenia do gry kadry. "To sprawiało nam problemy"Wymowny obrazek przed meczem Ukrainy

ZOBACZ WIDEO: Jaka będzie przyszłość Lewandowskiego? Listkiewicz widzi jeden scenariusz

Źródło artykułu:
Komentarze (1)
avatar
Husarzyk
4.06.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pochettino idzie do Wisły Kraków, hahhahaha