Piechniczek: Jak kibice krzyczą "j… PZPN" to dotyczy to także piłkarzy

Stefan Majewski został tymczasowym trenerem reprezentacji. Antonii Piechniczek cieszy się, że nowy selekcjoner jest także członkiem zarządu PZPN, dzięki czemu nie powinny pojawić się takie problemy, jak były z Leo Beenhakkerem.

Łukasz Czechowski
Łukasz Czechowski

- Zobaczymy, co będzie za dwa miesiące, dziś tego nie wiem. I cieszę się, że w tak trudnym momencie poprowadzi drużynę właśnie Majewski. Ma duże doświadczenie - to raz. Jest członkiem zarządu, a więc doskonale wie, co działo się na linii zarząd - Beenhakker. To też jest ważne, bo piłkarzom trzeba wytłumaczyć, że podlegają PZPN i jeżeli na stadionie krzyczą "je... PZPN", dotyczy to także ich. I jeszcze jedna sprawa, niby drobiazg, ale Majewski na ten moment był wolny i chciał. Nie jest łatwo "wyciągnąć" dobrego fachowca z dnia na dzień - wyjaśnił przyczyny wyboru Majewskiego Antonii Piechniczek w rozmowie ze Sportem.

Były selekcjoner kadry nie przejmuje się, że Majewski ma złą prasę. - Ja wiem, że jest kompetentny, solidny, uczciwy i ma ogromne doświadczenie. A kto powiedział, że trener musi się wszystkim podobać? Że musi być elastyczny i uległy? Już tak było i wylądowaliśmy tam, gdzie wylądowaliśmy. Miejsce piłkarza jest w szeregu, w drużynie. Zawsze tak było, kiedy odnosiliśmy sukcesy - powiedział Piechniczek.

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×