Fornalik o swoich piłkarzach: Mecz stał się dla nich nagrodą po tygodniu ciężkiej pracy

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Ruch Chorzów zaskakuje in plus w tym sezonie. Podopieczni Waldemara Fornalika z 15 punktami na koncie plasują się na drugim miejscu w tabeli ekstraklasy. Skąd wzięła się tak dobra gra Ruchu, skoro w klubie nie ma wielkich pieniędzy?

- Pytanie jest proste, a odpowiedź na nie złożona. Przede wszystkim zawodnicy uwierzyli w siebie. Granie sprawia im przyjemność. Mecz stał się dla nich nagrodą po tygodniu ciężkiej pracy. Proszę jednak nie myśleć, że to wyłącznie moja zasługa. Cały sztab ludzi na to pracuje. Nic nie stało się nagle. Systematyczna robota i znalezienie optymalnego ustawienia sprawiły, że nieźle to funkcjonuje - powiedział Waldemar Fornalik w rozmowie z Przeglądem Sportowym.

Choć jesteśmy dopiero w połowie rundy jesiennej, chorzowski klub zapowiedział premię wysokości 2 mln. złotych za wywalczenie tytułu mistrza Polski. Są różne opinie na ten temat, jak np. to, że ktoś upadł na głowę. Co na ten temat sądzi Fornalik? - Nie dziwię się tym komentarzom, bo cztery miesiące temu drżeliśmy o byt. Miniony sezon mógł się zakończyć katastrofą. Ale poza tym przypomnę wam, że dwadzieścia lat temu, gdy Ruch zdobył ostatni tytuł mistrza Polski początkowo rozmawialiśmy o premii za utrzymanie. Jeden z kolegów zapytał wtedy, a jaka będzie premia za awans do Pucharu UEFA. Działacze stwierdzili, że do rozmowy wrócimy zimą. Wróciliśmy, a wszyscy pamiętamy jak to się skończyło - powiedział szkoleniowiec.

W najbliższej kolejce Ruch czeka wyjazd do Wrocławia. Natomiast w środę chorzowianie zmierzą się z Widzewem Łódź w 1/16 Pucharu Polski. Będzie to wyjątkowy mecz dla trenera Fornalika, który w ubiegłym sezonie został zwolniony z tego klubu.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)