Rapid Wiedeń pewny siebie przed meczem w Gdańsku. "Chcemy zdominować Lechię"
Trener Rapidu Wiedeń Ferdinand Feldhofer spodziewa się trudnego spotkania w Gdańsku, ale pozostaje optymistą mimo bezbramkowego remisu na własnym stadionie. - Ten mecz nie będzie wyglądał jak ten sprzed tygodnia - zauważa. Początek o godz. 19.45.
Teraz rywalizacja przenosi się do Gdańska, gdzie teoretycznie to Lechia będzie w lepszej sytuacji. Na trybunach zasiądzie ponad 25 tys. kibiców, w dodatku Lechia nie grała meczu ligowego weekend, a Rapid tak. To również może działać na korzyść ekipy Tomasza Kaczmarka.
Czy David Stec będzie spał spokojnie?
To była jedna z największych zagadek przed pierwszym meczem. David Stec - delikatnie rzecz ujmując - nie spisywał się dotychczas rewelacyjnie w barwach Lechii. Tymczasem w Wiedniu zagrał na Marco Grülla, jednego z najlepszych piłkarzy w lidze austriackiej, który jednocześnie jest motorem napędowym Rapidu. Było o to sporo obaw, ale Stec nie pękł, rozegrał jedno z najlepszych spotkań w Lechii i m.in. dzięki niemu gdańszczanie nie stracili gola.
- Znam go bardzo dobrze. Wcześniej mieliśmy okazje grać przeciwko sobie i myślę, że zdarzało się, że on też miał gorsze wspomnienia. Dla mnie najważniejsze jest, żeby to on miał jutro gorszą noc - przyznał z uśmiechem.
Grüll podkreśla, że ostatni kwadrans pierwszego meczu daje mu nadzieję, że to Rapid awansuje do kolejnej rundy. - Nie możemy podchodzić do meczu z nastawieniem, że skoro pierwszy był średni, to drugiego już na pewno nie wygramy. Mamy duże możliwości, potrafimy stwarzać sytuacje i chcemy się postarać, żeby ten drugi mecz rozstrzygnąć już na naszą korzyść - dodał zawodnik Rapidu.
Początek meczu o godzinie 19.45. Transmisja w TVP 2. Relacja tekstowa na WP SportoweFakty.
CZYTAJ TAKŻE:
Bogusław Kaczmarek: Przestańmy być pośmiewiskiem Europy
Lechia zagra odważniej w rewanżu z Rapidem? "Będziemy bardziej atakować"