Nie powstrzymali się. To "Lewy" usłyszał na pożegnanie

Zdjęcie okładkowe artykułu: Twitter / Kerry Hau / Na zdjęciu: Robert Lewandowski opuszcza ośrodek treningowy Bayernu
Twitter / Kerry Hau / Na zdjęciu: Robert Lewandowski opuszcza ośrodek treningowy Bayernu
zdjęcie autora artykułu

Zakończyła się już wizyta Roberta Lewandowskiego w Bayernie. Piłkarz wyjaśnił wszystkie ostatnie nieporozumienia z władzami. Dwugodzinny pobyt zakończył się zabawną sceną.

Po powrocie ze Stanów Zjednoczonych Robert Lewandowski dostał trzy dni wolnego od sztabu FC Barcelony. Ten czas postanowił wykorzystać na wyjazd do Monachium, by załatwić kilka spraw, na które wcześniej nie miał czasu. Jednym z priorytetów było spotkanie z kolegami z Bayernu Monachium.

Wizytą "Lewego" przy Saebener Strasse żyły niemieckie media. "Bild" odnotował, że do siedziby Bayernu piłkarz przyjechał swoim czerwonym audi dokładnie o 9:08. Niecałe dwie godziny później - o 10:56 - wyjechał z garażu.

Pod ośrodkiem czekali na niego fani. Na nagraniu słychać, że kilku kibiców krzyczało "Hala Madrid" (z hiszp. "naprzód Madrycie" - słynny okrzyk kibiców zwaśnionego z FC Barceloną Realu Madryt), na co "Lewy" zareagował tylko podniesionym kciukiem i odjechał.

ZOBACZ WIDEO: Tego zagrania nikt się nie spodziewał! Tylko bezradnie patrzyli na piłkę

Jak wyglądała wizyta "Lewego"? Najpierw porozmawiał z kolegami z Bayernu, następnie z trenerem Julianem Nagelsmannem, z którym z pewnością wyjaśnił sobie ostatnie nieporozumienia. Nie zabrakło także spotkania z fizjoterapeutami, którzy dbali o zdrowie polskiego napastnika.

"Lewy" rozmawiał też z Hasanem Salihamidziciem. Ostatnio głośno było o nieporozumieniach między nimi i jak dodaje "Bild", wszystko zostało wyjaśnione. Z szefem Bayernu - Oliverem Kahnem - Lewandowski rozmawiał już w poniedziałek. Wtedy też był w klubowym muzeum.

Kapitan reprezentacji Polski wręczył też prezenty piłkarzom, trenerom oraz członkom sztabu. To podziękowanie za spędzonych osiem lat w klubie, z którym wygrał wszystko, co było do wygrania.

Czytaj także: Pierwszy raz beniaminka. Śląsk Wrocław spał, Śpiączka strzelał Wcale nie "Lewy"! To najlepszy transfer Barcelony?

Źródło artykułu: