Lewandowski znów musi na to pracować. "Łatwo nie będzie"
Przez osiem lat gry w Bayernie Monachium Robert Lewandowski zapracował na status klubowej legendy. Kamil Kosowski w felietonie dla "Przeglądu Sportowego" zauważył, że Polak nie będzie miał łatwo, by zostać ikoną FC Barcelony.
Jednak w letnim okienku Lewandowski zdecydował się na transfer. Polak odszedł z Bayernu do FC Barcelony, która zapłaciła za niego 45 milionów euro. Teraz kapitan reprezentacji Polski chce podbić ligę hiszpańską. Jego pierwsze mecze są bardzo udane. Po trzech spotkaniach ma na swoim koncie już cztery trafienia.
Lewandowski z miejsca stał się jedną z gwiazd Barcelony. Jak zauważył Kamil Kosowski, Polak znów musi robić to, na co przez lata zapracował w Bayernie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za gol. Zobacz, skąd oddał strzałW Bayernie Lewandowski był niekwestionowaną gwiazdą numer jeden. W Barcelonie będzie mu o to zdecydowanie trudniej. "Tu raczej takiego statusu nie uzyska, bo ma obok siebie graczy, którzy w niedalekiej przyszłości mogą stać się najlepszymi na swoich pozycjach na świecie" - dodał i wymienił Raphinhę, Pedriego czy Dembele.
Kosowskiego cieszy to, że Lewandowski szybko zyskał sympatię widzów na Camp Nou. Uważa on jednak, że Polakowi daleko do największych legend Barcy.
"Robert od razu zdobył przychylność kibiców na Camp Nou. To dopiero początek, ale nie sądzę, by stał się kimś takim jak Ronaldinho czy Leo Messi" - ocenił.
Czytaj także:
Rosjanie zapytali go o Polskę. Ta odpowiedź wielu się nie spodoba
"Mógłby tu odbudować karierę". Krzysztof Piątek łączony z nowym klubem
Kibicuj Lewemu i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)