Mocne słowa na temat Rafała Gikiewicza. Były piłkarz nie gryzł się w język
Rafał Gikiewicz nie znalazł się w kadrze na wrześniowe mecze reprezentacji Polski. Taka decyzja selekcjonera Czesława Michniewicza nie dziwi Radosława Kałużnego. Były piłkarz w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" użył sporo mocnych słów.
Choć selekcjoner Czesław Michniewicz zapewnia, że Gikiewicz jest obserwowany przez sztab kadry, to powołania wciąż się nie doczekał. Polak żalił się w mediach na to, że nie dostał nawet smsa od nikogo z reprezentacji. Na jego słowa odpowiedział Radosław Kałużny.
Były reprezentant Polski nie gryzł się w język i mocno skrytykował bramkarza Augsburga. - Gikiewicz mógłby coś nachrzanić. Ma niewyparzony język i lubi publicznie wywołać ferment. Nie powołując go, selekcjoner niczym nie ryzykuje - powiedział.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nie do wiary! Zobacz, co wyprawiał ten bramkarzJego zdaniem na przeszkodzie stanęły cechy charakteru Gikiewicza. Michniewicz wolał postawić na bramkarzy, których dobrze zna. Są to Wojciech Szczęsny, Łukasz Skorupski, Bartłomiej Drągowski i Radosław Majecki.
- Nie ma co czarować - na przeszkodzie stanął zapewne jego charakter. Że potrafi być zakałą grupy, że ma niesforny charakter, że jest niespecjalnie koleżeński, że drażni swoją osobowością, sposobem bycia. Tego typu historie słyszałem z okolic reprezentacji. W niej nikt nie zamierza umierać za powołanie Gikiewicza, wstawić się za nim publicznie - stwierdził Kałużny.
Teraz Biało-Czerwonych czekają mecze w Lidze Narodów UEFA. Reprezentacja Polski 22 września zagra u siebie z Holandią, a trzy dni później na wyjeździe zmierzy się z Walią. Początek obu meczów o godzinie 20:45.
Czytaj także:
Zapytali Lewandowskiego o memy. Jego reakcja to hit
Rosja na aucie. UEFA wyrzuciła ją z kolejnego turnieju