Trener Radomiaka ma pretensje do Lecha. Poszło o fair play

- Szkoda, że Lech zdobywa gole w takich okolicznościach - powiedział po porażce w Poznaniu (0:1) trener Radomiaka Mariusz Lewandowski, który miał do gospodarzy pretensje o brak gestu fair play.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński
Mariusz Lewandowski PAP / Jakub Kaczmarczyk / Na zdjęciu: Mariusz Lewandowski
Poszło o sytuację z 12. minuty. Na boisku leżał Daniel Pik (chwilę później został zmieniony przez Leandro) i właśnie w tym momencie Heorhij Citaiszwili strzelił bramkę, która zdecydowała o losach spotkania.

- Dużo się mówi, żeby grać fair play, żeby futbol był czysty. Tymczasem Lech wykonał aut, wszyscy krzyczeli, żeby wybić piłkę, Citaiszwili to widział i w takich okolicznościach strzelił gola. Szkoda, że to się stało, bo gospodarze mieli dużo sytuacji, a jednak decydujące o ich zwycięstwie było takie zdarzenie - stwierdził Mariusz Lewandowski.

W sześciu ostatnich ligowych potyczkach radomianie doznali pięciu porażek. Ta statystyka musi niepokoić. - W niedzielę wyszliśmy na boisko z pozytywnym nastawieniem, lecz szybka zmiana trochę pokrzyżowała nam plany. To prawda, że tracimy punkty, jednak nadal wierzymy w to, co robimy - podkreślił szkoleniowiec.

John van den Brom odniósł się do pretensji Lewandowskiego. - Szanuję zasady fair play. W sytuacji z golem trener gości szykował już zmianę. Trudno, żebyśmy czekali aż rywal będzie w pełnym składzie. To sędzia podejmuje decyzję o tym, kiedy gra jest przerywana, a nie trenerzy - oznajmił.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ależ to zrobił! Ten film ma ponad 800 tys. wyświetleń

- Jesteśmy zadowoleni z wyniku, mniej z pierwszej połowy i tego, co w niej pokazaliśmy. W dwóch poprzednich spotkaniach nie zdobyliśmy gola i czekaliśmy aż on w końcu padnie. Na treningach mocno się skupialiśmy na poprawie skuteczności i cieszę się, że doszło do przełamania - dodał Holender.

W podstawowym składzie "Kolejorza" zaszły spore zmiany, lecz zdaniem van den Broma to była konieczność. - Musimy to robić przy tak napiętym kalendarzu. Udowodniliśmy, że mimo rotacji, potrafimy dobrze grać i cały czas prezentujemy taki sam styl. Mogliśmy zwyciężyć wyżej, bo zwłaszcza w drugiej części wykreowaliśmy wiele szans, lecz zabrakło wykończenia. Powinniśmy "zabić" mecz zdecydowanie wcześniej - zakończył.

Czytaj także:
Niechlubny rekord Lewandowskiego. Są powody do obaw
"To odpowiedni przeciwnik". Kulesza zdradził, z kim Polska zagra tuż przed mundialem

Czy Lech powinien przerwać akcję, po której padł gol?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×