Erik ten Hag grzmi po meczu z Barceloną. "Nie mogę tego zrozumieć"
Zarówno Barcelona, jak i "Czerwone Diabły" chciały wyjść z pierwszego meczu z dobrą zaliczką. Stąd też nie zabrakło spięć. Za jedno z nich szkoleniowiec United zapłacił nawet kartką. Holender do całej sytuacji odniósł się na konferencji prasowej.
Erikowi ten Hagowi nie spodobała się jedna z sytuacji z drugiej połowy, kiedy to Marcus Rashford padł na murawę blisko pola karnego "Blaugrany". Na powtórkach dało się zauważyć, że to piłkarz rywali prawdopodobnie spowodował upadek napastnika, jednak wszystko działo się za 16. metrem.
W związku z tym, nie wykorzystano systemu VAR do weryfikacji. Arbiter może się wspomagać tą technologią przy orzekaniu czy należy podyktować "jedenastkę", a nie rzut wolny.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za gol w Meksyku! Stadiony świataInnego zdania był jednak Holender. - Zapytałem sędziego dlaczego (nie zareagowano - dop. red.), więc odpowiedział, że to było poza polem karnym i nie było faulu. A sędziowie liniowi znajdowali się w bardzo dobrej pozycji [...] Uważam, że to była naprawdę zła decyzja. Nie mogę tego zrozumieć - stwierdził.
Ten Hag w momencie "puszczenia sytuacji" dość ostro zareagował przy linii bocznej. Doskonale zauważyli to sędziowie, co poskutkowało pokazaniem żółtej kartki 53-latkowi.
Obie drużyny wyszły z tego spotkania "na zero", a to tylko dodatkowo podgrzewa atmosferę przed rewanżem na Old Trafford. Pierwszy gwizdek decydującego pojedynku wybrzmi już 23 lutego o godzinie 21:00.
Lech mógł zgarnąć więcej? "To był mecz na przeżycie"
Paulo Sousa wchodzi do gry w Serie A. Trudne wyzwanie klubu Polaków