Niespotykana sytuacja w PKO Ekstraklasie. VAR interweniował przy rzucie karnym [WIDEO]
Sebastian Kowalczyk popełnił kosztowny błąd przy strzale z 11 metrów. Arbiter nie mógł uznać bramki zawodnika Pogoni Szczecin.
Do strzału został wyznaczony Sebastian Kowalczyk. Po uderzeniu pomocnika "Portowców" piłka odbiła się jeszcze od jego nogi postawnej i wylądowała w siatce. Krzysztof Kamiński nie mógł w tej sytuacji zrobić zbyt wiele.
Jak się okazało, radość podopiecznych Jensa Gustafssona była przedwczesna. Bramkarz Wisły mógł odetchnąć z ulgą, bo przepisy jasno stanowią, że Piotr Lasyk nie mógł uznać gola strzelonego przez Kowalczyka.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dla takich akcji przychodzi się na stadionPrzed podjęciem decyzji arbiter z Bytomia skonsultował się z asystentami VAR. - Nawet lot piłki taki nienaturalny pokazuje, że noga postawna troszkę przesunęła się do przodu - zauważył komentator stacji Canal+ Sport, Michał Żewłakow.
Kowalczyk zmarnował dogodną sytuację z 11 metrów, ale w doliczonym czasie gry Wahan Biczachczjan dał prowadzenie Pogoni. W niedzielę szczecinianie wygrali 1:0 na terenie Wisły, dzięki czemu zajmują piąte miejsce w ligowej tabeli.
Czytaj także:
Legia Warszawa szykuje ciekawy transfer. Chce obrońcę z Francji
Debiut niczym marzenie. Górnik skorzystał z prezentu