Nie tak miało być. Bolesna prawda o "Lewym" (OPINIA)

Robert Lewandowski przez dwa lata był królem balu, ale jego czas już minął i na gali FIFA Best znów będzie tylko jednym z wielu. "Lewy" tym razem jednak nie może czuć się pokrzywdzony.

Maciej Kmita
Maciej Kmita
Robert Lewandowski nie obroni tytułu Piłkarza Roku FIFA Getty Images / James Gill - Danehouse / Robert Lewandowski nie obroni tytułu Piłkarza Roku FIFA
Robert Lewandowski wygrał dwie poprzednie edycje plebiscytu FIFA na najlepszego piłkarza globu, ale tym razem zabrakło go nawet w finałowej trójce. Więcej TUTAJ.

I nie ma żadnej kontrowersji w tym, że w poniedziałkowy wieczór w Paryżu wszystkie światła skierowane będą na Lionela Messiego, Karima Benzemę i Kyliana Mbappe.

"Lewy" nie może czuć się pokrzywdzony jak wtedy, gdy "France Football" odwołał Złotą Piłkę w roku wybuchu pandemii (2020) albo gdy był zmuszony nazywać werdykt jej jury "kabaretem" (2016).

Nawet na wydłużeniu branego pod uwagę okresu (z sezonu 2021/22 do końca mundialu) "Lewy" nie był tym, który stracił najwięcej. To zadziałało na szkodę Karima Benzemy - laureata Złotej Piłki 2022, nieobecnego w Katarze z powodu urazu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za gol w Meksyku! Stadiony świata

"Lewy" jest dopiero drugim po Luce Modriciu w historii plebiscytu FIFA laureatem, którego zabrakło w finale kolejnej edycji, ale decyzja kapituły nie mogła być inna. Głosujący kierowali się przede wszystkimi sportowymi osiągnięciami nominowanych w okresie od 8 sierpnia 2021 do 18 grudnia 2022 roku i pod tym względem Lewandowski wyraźnie ustępował konkurentom.

W tym czasie do swojej bogatej kolekcji trofeów dołożył tylko jedno: mistrzostwo Niemiec. Benzema, Mbappe i Messi też wygrali swoje ligi, ale to nie były ich jedyne sukcesy. Nawet nie najważniejsze.

Messi poprowadził Argentynę do upragnionego triumfu w mundialu, Benzema był najlepszym graczem Realu, który w imponującym stylu wygrał Ligę Mistrzów, a wraz z Mbappe zwyciężyli też w Lidze Narodów. Indywidualnie finaliści też biją Polaka na głowę.

"Lewy" zgarnął koronę króla strzelców Bundesligi i Złotego Buta dla najskuteczniejszego piłkarza w Europie. Benzema zaś był królem strzelców Ligi Mistrzów i LaLigi, a Mbappe - Ligue 1 i mistrzostw świata. Nie mówiąc o Messim, czyli najlepszym graczu mundialu w Katarze.

Kapitan Biało-Czerwonych długo wspinał się na piłkarski szczyt, by w końcu wbić na nim swój sztandar obok flag Messiego i Cristiano Ronaldo. Teraz jednak przekonuje się na własnej skórze, że to było łatwiejsze niż utrzymanie się na nim...

Lewandowski w ostatnich latach był zdecydowanie najskuteczniejszym piłkarzem świata, ale teraz stracił także ten status. W grudniu Mbappe przerwał trwające trzy lata rządy "Lewego" (więcej TUTAJ). A w branym pod uwagę przez FIFA okresie Francuz i Polak zgromadzili identyczny dorobek (77).

Robert Lewandowski i finaliści FIFA Best:

Lewandowski Messi Benzema Mbappe
mecze 81 75 68 84
gole 77 55 56 77
asysty 15 32 17 38
sukcesy drużynowe mistrzostwo Niemiec mistrzostwo świata Liga Mistrzów wicemistrzostwo świata
mistrzostwo Francji mistrzostwo Hiszpanii mistrzostwo Francji
Finalissima Superpuchar Europy Superpuchar Francji
Superpuchar Francji Liga Narodów Liga Narodów
sukcesy indywidualne król strzelców Bundesligi Złota Piłka MŚ król strzelców Ligi Mistrzów król strzelców MŚ
Złoty But król strzelców LaLigi król strzelców Ligue 1

I nic nie wskazuje na to, by w 2023 roku odzyskał to miano, bo Mbappe już ma nad nim przewagę, a przecież w grze jest też Erling Haaland. Fenomenalny Norweg niemal dubluje (!) "Lewego" w wyścigu o Złoty But. Więcej TUTAJ.

Musimy oswajać się z myślą o tym, że "Lewy" już nigdy nie będzie główną gwiazdą takiego wieczoru jak ten poniedziałkowy w Paryżu. Nawet jeśli pod względem skuteczności powtórzy sezon życia, to do zyskania światowego uznania potrzebuje też osiągnięć drużynowych.

Tymczasem z Barceloną w tym sezonie nie wygra nic poza LaLigą, więc o zwycięstwach w kolejnych edycjach Złotej Piłki i FIFA Best może zapomnieć. Zamienił Bayern na Barcę, by być bliżej Złotej Piłki, tymczasem rozgrywa najsłabszy sezon od lat: dawno nie miał tak skromnego dorobku (25 goli) po 31 meczach i dawno nie pożegnał się z Europą już w lutym.

A nie zanosi się na to, by Barcelona była zdolna skutecznie rywalizować w Lidze Mistrzów także w przyszłym sezonie. Pomocną dłoń do "Lewego" mogłaby wyciągnąć reprezentacja, ale umówmy się - sukces na Euro 2024 Biało-Czerwonym nie grozi. A za awans nikt nikogo nie będzie ozłacał, skoro uzyska go połowa Starego Kontynentu.

Messi, murowany faworyt FIFA Best 2022, - jest zjawiskiem nadprzyrodzonym, ale nawet on - a tym bardziej "Lewy" - nie ma antidotum na przemijanie. Argentyńczyk zostanie w poniedziałek prawdopodobnie ostatnim milennialsem, który wygra plebiscyt na najlepszego piłkarza globu. Kolejne lata, począwszy od 2023 roku, będą należały do pokolenia "Z".

Maciej Kmita, dziennikarz WP SportoweFakty

Kibicuj Lewemu i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)

Czy Robert Lewandowski szczyt formy ma już za sobą?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×