Borek uderzył w Michniewicza. "Pic na wodę"

- To wszystko, co mówił nam Czesław Michniewicz, że pięć minut rozmawiano o premiach, to na bazie tego wywiadu z Łukaszem Skorupskim okazało się, że to "fotomontaż i pic na wodę" - mów Mateusz Borek w "Kanale Sportowym".

Karol Wasiek
Karol Wasiek
Borek i Michniewicz WP SportoweFakty / Borek i Michniewicz
Wrócił temat dzielenia premii na mundialu w Katarze przez piłkarzy i sztab szkoleniowy reprezentacji Polski. Wszystko za sprawą głośnego wywiadu, którego bramkarz Łukasz Skorupski udzielił "Przeglądowi Sportowemu Onet".

To w nim zdradził, jak wyglądały rozmowy między poszczególnymi zawodnikami nt. premii w trakcie trwania mistrzostw świata.

- Atmosfera była piękna, a później wszystko się zepsuło. (...) Wychodzimy z grupy i zamiast się cieszyć, nagle zaczęliśmy kłócić się o tę premię. Ci mają mieć tyle, inni tyle. Ale to tak się kłóciliśmy, że nie gadaliśmy z pewnymi zawodnikami. A dzień wcześniej razem śpiewaliśmy - ujawnił Skorupski.

ZOBACZ WIDEO: Tego bramkarz się nie spodziewał. Co on zrobił?!

Jego wizja mija się z tym, co wcześniej opowiadali w tej sprawie trener Czesław Michniewicz, kapitan Robert Lewandowski czy Grzegorz Krychowiak. Żaden z nich nie odsłonił kulisów tak szeroko jak teraz Łukasz Skorupski.

Do wywiadu bramkarza odniósł się Mateusz Borek. Znany komentator w programie "Moc Futbolu" na "Kanale Sportowym" wbił szpilkę w trenera Czesława Michniewicza.

- Jestem zażenowany. To wszystko, co mówił nam Czesław Michniewicz, że pięć minut rozmawiano o premiach, to na bazie tego wywiadu okazało się, że to "fotomontaż i pic na wodę". Okazuje się, że była poważna dyskusja, a nawet kłótnia, że piłkarze zaczęli się między sobą liczyć. Łukasz Skorupski bardzo analitycznie to nam wszystko przekazał- zaznaczył.

Borek zdradził też, że rozmawiał z prezesem Cezarym Kuleszą. Doradził mu nawet w kwestii premiowania zespołu.

- Od samego początku doradzałem prezesowi Kuleszy, by każdy piłkarz przyjeżdżający na zgrupowanie reprezentacji podpisał dokument, że zagra dla reprezentacji za darmo. Jeśli prezes będzie chciał nagradzać zawodników za awans, to niech to robi. Proszę bardzo. Jeśli przyjdzie sponsor i będzie chciał to zrobić, proszę bardzo. Nie mam nic przeciwko. Od pieniędzy państwowych proszę trzymać się z daleka - podkreślił Mateusz Borek.

Przypomnijmy, że dziennikarze WP SportoweFakty - jako pierwsi - ujawnili "aferę premiową", która wstrząsnęła nie tylko polskim środowiskiem piłkarskim, ale całym krajem. Tuż przed wylotem reprezentacji Polski do Kataru premier Mateusz Morawiecki obiecał piłkarzom co najmniej 30 mln złotych za wyjście z grupy.

Reprezentanci Polski ostatecznie nie otrzymali obiecanych przez premiera pieniędzy. Dzień po naszej publikacji Morawiecki na swoim Facebooku ogłosił, że rząd nie przeznaczy środków na premię dla kadrowiczów

Czytaj także:
Co za zagranie Lewandowskiego! Akcja na wagę zwycięstwa Barcy z Realem
Gorąco w sieci po El Clasico

Czy reprezentanci Polski powinni otrzymać rządową premię?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×