W tym artykule dowiesz się o:
W ostatnich dniach reprezentantki Polski rozegrały dwa spotkania towarzyskie. Pierwsze było udane, ponieważ podopieczne Niny Patalon wygrały z Kostaryką 2:1. Później przyszła pora na wyjazdowe starcie przeciwko Holandii, które poszło już znacznie gorzej.
Mecz w Rotterdamie poprzedziła ogromna wpadka. Organizatorzy puścili "Mazurka Dąbrowskiego" i do pewnego momentu wszystko przebiegało zgodnie z planem.
Nagle dźwięk po prostu się urwał. Na szczęście obecni na trybunach kibice Biało-Czerwonych wraz z zawodniczkami dokończyli a capella.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Niecodzienne ogłoszenie szczęśliwej nowiny
Zespół Niny Patalon rozpoczął kapitalnie, bowiem od bramki Ewy Pajor w 32. minucie. Jeszcze przed przerwą trafienie samobójcze zanotowała jednak Małgorzata Grec.
Druga odsłona była już dominacją "Oranje". Gospodynie wygrały ostatecznie aż 4:1. Kingę Szemik pokonywały Lineth Beerensteyn (Juventus), Lieke Martnes (Paris Saint-Germain) oraz Jill Roord (Wolfsburg).
Zobacz też: Pełnomocnik Lewandowskiego atakuje Kucharskiego. "Obrzydliwe i prymitywne"
Zgłoś błąd w treści
na Instagramie 
na Facebooku 
Rozwiń odpowiedzi (1)
