Tak włoskie media zareagowały na to, co zrobił Lech. Dominuje jedno słowo

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Na zdjęciu: mecz Lech Poznań - Fiorentina
PAP / Na zdjęciu: mecz Lech Poznań - Fiorentina
zdjęcie autora artykułu

"Prawie dokonali tego, co wydawało się niemożliwe" - piszą Włosi o postawie Lecha w rewanżowym starciu z Fiorentiną w ćwierćfinale Ligi Konferencji Europy. Poznaniacy prowadzili już 3:0, ale ostatecznie wygrali "tylko" 3:2 i to rywale awansowali.

"La Gazetta dello Sport": Ależ strach

"Po pierwszym meczu i wygranej 4:1 wydawało się, że wszystko jest już rozstrzygnięte. Tymczasem Fiorentina skomplikowała sobie życie i w rewanżu przegrywała już 0:3. W tym momencie wydawała się rozbita, ale gol Sottila pozwolił nieco uspokoić sytuację. Ogromny dreszcz emocji towarzyszył całemu temu spotkaniu" - czytamy w podsumowaniu meczu w "La Gazetta dello Sport".

Czytaj także: Włosi byli w szoku. Piękna walka Lecha! [nextpage]

"Corriere dello Sport": Co za strach Fiorentiny

"W końcówce bramki Sottilego i Castrovilliego pozwoliły oddalić koszmar. Lech prawie dokonał tego, co przed meczem wydawało się niemożliwe. Ostatecznie misja awansu do półfinału zakończyła się dla Fiorentiny sukcesem" - podkreślili dziennikarze "Corriere dello Sport".

Czytaj także: Eksperci zachwyceni postawą Lecha [nextpage]

Calciomercato.com: Przepędzili koszmar

"Fiorentina rozpoczęła rewanż z bardzo dobrym wynikiem z pierwszego spotkania, ale niemal natychmiast straciła gola. Po tej bramce odżyły nadzieje Lecha, na których pobłażliwie przy pokazywaniu żółtych kartek spoglądał sędzia pojedynku. Po bramce na 3:0 gracze Fiorentiny wyglądali na sparaliżowanych. Sottil zadbał jednak o to, by przywrócić gospodarzom minimalną przewagę. Ostatecznie Fiorentina awansowała, ale po meczu słychać było ogromne westchnienie ulgi" - czytamy w pomeczowej relacji na calciomercato.com.

ZOBACZ WIDEO: Leo Messi wraca do Barcelony!? Co z Lewandowskim?

[nextpage]

Football-italia.net: Półfinał z obgryzaniem paznokci

"Fiorentina zrobiła to, co przed rewanżem wydawało się formalnością. Gdy Lech prowadził 3:0, a w dwumeczu było 4:4 i zbliżała się dogrywka, gospodarze musieli zareagować i zrobili to. Murawski nie zachował się dobrze przy rzucie wolnym i Sottil to wykorzystał. Fiorentina po raz pierwszy od sezonu 2014/2015 znów jest w półfinale europejskiego pucharu" - podkreśli dziennikarze portalu football-italia.net.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty