Twarde lądowanie Lecha Poznań po pucharach! Z trudem uratował remis

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Piotr Nowak / Na zdjęciu od lewej: Roberto Alves i Michał Skóraś
PAP / Piotr Nowak / Na zdjęciu od lewej: Roberto Alves i Michał Skóraś
zdjęcie autora artykułu

Constantin Galca z całkiem udanym debiutem w Radomiaku Radom. Jego podopieczni zagrali bardzo solidnie i zremisowali z Lechem Poznań 1:1. "Kolejorz" uratował wynik w samej końcówce.

W tym artykule dowiesz się o:

W czwartek mistrz Polski zakończył długą i piękną przygodę w Lidze Konferencji Europy, a cztery dni później trzeba było wrócić do krajowej rzeczywistości. Tu wciąż było o co walczyć, bo po wygranej Pogoni Szczecin ze Stalą Mielec (4:2), podopieczni Johna van den Broma wypadli z pierwszej trójki.

W Radomiu Lech mógł zacząć wręcz idealnie. Już w pierwszej kombinacyjnej akcji był o krok od gola. Gabriel Kobylak na pewno nie obroniłby strzału Afonso Sousy, jednak wyręczył go ofiarnie interweniujący Dawid Abramowicz i po jego bloku piłka odbiła się od poprzeczki.

Radomiak odpowiedział niedługo później i zrobił to skutecznie! Gospodarze krótko rozegrali rzut wolny, mocno z 28 metrów uderzył Leonardo Rocha i zdobył gola. Trudno powiedzieć, czy Filip Bednarek mógł się zachować lepiej, ale wykończenie było znakomite.

ZOBACZ WIDEO: Robert Lewandowski czeka na przełamanie. To mu radzi legenda

Radomianie wyszli na prowadzenie i potem radzili sobie zaskakująco dobrze. Wybijali Lecha z rytmu i długo nie dopuszczali do poważniejszego zagrożenia pod własną bramką.

Wyraźna przewaga mistrza Polski zarysowała się dopiero w drugiej połowie, lecz trwało to tak naprawdę zaledwie kwadrans. Sporo szarpali na skrzydłach Kristoffer Velde i Michał Skóraś, jednak były to próby siermiężne i chaotyczne. W tym spotkaniu nie zobaczyliśmy w grze "Kolejorza" lekkości i pewności, jaką demonstrował w tym sezonie w europejskich pucharach, dzięki czemu wykręcił znakomity wynik.

Radomiak był dobrze zorganizowany, konsekwentny i obrzydził poznaniakom grę do tego stopnia, że ci byli praktycznie bezradni. John van den Brom wpadał w szał po licznych nieudanych zagraniach swoich piłkarzy, czas mijał, a widoków na poprawę rezultatu nie było.

Tak się przynajmniej wydawało aż do końcówki. W ostatnim kwadransie lechici raz jeszcze podkręcili tempo i robili co mogli, by uratować mecz. W 84. minucie wreszcie dopięli swego. Adriel Ba Loua zakręcił rywalami na prawym skrzydle, ci kompletnie się pogubili, piłka dość przypadkowo trafiła do Artur Sobiecha, a doświadczony napastnik skierował ją do siatki płaskim strzałem z ostrego kąta.

Na więcej zabrakło już czasu, zresztą tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego zaczął się też odgryzać Radomiak i nawet remis nie był dla poznaniaków w pełni bezpieczny. To jednak dość sprawiedliwy wynik. Mistrz Polski ma za sobą bardzo trudną przeprawę.

Radomianie zaliczyli wprawdzie siódme spotkanie z rzędu bez zwycięstwa, mimo to poniedziałkowy remis zapiszą raczej po stronie sukcesów.

Radomiak Radom - Lech Poznań 1:1 (1:0) 1:0 - Leonardo Rocha 9' 1:1 - Artur Sobiech 84'

Składy:

Radomiak Radom: Gabriel Kobylak - Damian Jakubik, Luizao, Mike Cestor, Dawid Abramowicz, Christos Donis (87' Jakub Nowakowski), Roberto Alves, Lisandro Semedo (71' Berto Cayarga), Frank Castaneda (81' Jean Franco Sarmiento), Luis Machado (71' Daniel Pik), Leonardo Rocha.

Lech Poznań: Filip Bednarek - Alan Czerwiński (63' Joel Pereira), Filip Dagerstal, Antonio Milić, Barry Douglas, Radosław Murawski (63' Nika Kwekweskiri), Jesper Karlstrom (74' Joao Amaral), Michał Skóraś (74' Adriel Ba Loua), Afonso Sousa, Kristoffer Velde, Artur Sobiech.

Żółte kartki: Christos Donis, Leonardo Rocha, Luis Machado (Radomiak Radom) oraz Alan Czerwiński, Filip Dagerstal, Barry Douglas (Lech Poznań).

Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Która drużyna zakończy sezon na podium?
Pogoń Szczecin
Lech Poznań
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (2)
avatar
❶ ❾ ❶ ❻
24.04.2023
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Zawsze przy korzystniejszym wyniku czołówka internetowego e-kibolstwa już 3 minuty po ukazaniu się artykułu pojawiała się ze swoimi wypocinami o liczeniu, bonusach i Legii, zanim jeszcze kibice Czytaj całość
avatar
SNEIK
24.04.2023
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Jak niespodzianka ? ...piłka jest okrągł, a bramki dwie...