"Najgorsze dni, jakie pamiętam". Dwa tygodnie cierpienia zawodnika Radomiaka

"To były najgorsze dni, jakie pamiętam, a ból nie odpuścił aż do dziś. Ze wszystkich wyzwań, które pokonałem, to jest bez wątpienia najtrudniejsze" - przekazał Fernando Ramos dwa tygodnie po swoim dramacie na stadionie Cracovii.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk
Francisco Ramos już po operacji Instagram / WP SportoweFakty / Francisco Ramos już po operacji
Data 15 kwietnia 2023 roku na zawsze zapisze się w pamięci Francisco Ramosa. W meczu 28. kolejki PKO Ekstraklasy Cracovia pokonała Radomiak Radom 3:0, ale najwięcej mówiło się o dramacie portugalskiego piłkarza.

W 78. minucie zderzył się on z Takuto Oshimą. Zawodnika Radomiaka z murawy odwiozła karetka, a skutki zderzenia były katastrofalne. 28-latek doznał potwornego złamania nogi.

Więcej o tym pisaliśmy tutaj -->> To zostało z jego kości. Piłkarz Radomiaka pilnie przeszedł operację

Operację otwartego złamania kości piszczelowej i strzałkowej przeszedł niemal natychmiast w jednym z krakowskich szpitali. Teraz - za pomocą mediów społecznościowych - odniósł się do swojego dramatu.

ZOBACZ WIDEO: Nieprawdopodobne sceny. Cieszył się z gola ze środka boiska, a po chwili...

"Otwarte złamanie kości piszczelowej i strzałkowej rzuciło mnie na to łóżko, z którego do was piszę" - oznajmił w mediach społecznościowych, gdzie opublikował zdjęcie już po operacji.

"To było 14 dni leżenia w łóżku, dzielone między leki, dużo bólu i cztery trudne operacje, aby przywrócić mi czucie i mobilność z lat ubiegłych. To były najgorsze dni, jakie pamiętam, a ból nie odpuścił aż do dziś" - napisał.

"Nie było łatwo. Ze wszystkich wyzwań, które pokonałem, to jest bez wątpienia najtrudniejsze i powoduje u mnie największą niepewność" - dodał.

Zawodnik przyznał, że w tym trudnym czasie otrzymał mnóstwo słów wsparcia, ale nie był w stanie na nie odpisać. Przyznał, że nieco łagodziły one rozpacz w tak trudnym momencie, w którym jest dodatkowo poza swoją ojczyzną.

Jak z kolei patrzy w przyszłość? "Na razie nie wiem, czy wrócę silniejszy, ale na pewno wrócę inny i ceniący rzeczy, których (niestety) tylko takie doświadczenie może nas nauczyć. Mam nadzieję, że nie zabraknie mi siły i odwagi" - zakończył swój wpis.

Ramos dołączył do Radomiaka w styczniu 2023 roku przychodząc z portugalskiego Clube Desportivo Nacional. W naszej ekstraklasie rozegrał dziewięć meczów. Na kolejne będzie musiał poczekać i to długo. Jego kontrakt obowiązuje do czerwca 2025 roku.

Zobacz także:
"Miałem wiele upadków". Koszmar Bartosza Salamona
Na ten stadion przeniesie się Raków. Już wszystko jasne

Czy Francisco Ramos wróci do gry jeszcze w tym roku?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×