Śląsk Wrocław w coraz trudniejszej sytuacji. Rzut karny i czerwona kartka w Białymstoku
Śląsk Wrocław prowadził do przerwy w Białymstoku z Jagiellonią 1:0, ale po zmianie stron gospodarze doprowadzili do remisu. W 82. minucie z boiska wyleciał, rozgrywający bardzo słabe spotkanie, Michał Pazdan.
Jagiellonia po ostatniej krótkiej serii wygranych mogła poczuć się komfortowo. Jak się później okazało, to na długie minuty był największy problem miejscowych.
Wprawdzie zespół z Podlasia od początku miał więcej z gry, stworzył sobie kilka okazji. ale brakowało Jagiellonii skuteczności. W 13. minucie Michał Szromnik wyszedł przed pole karne, ale tak wybijał piłkę, że podał ją Marcowi Gualowi , który po chwili uderzał z ok. 22 metrów niemal do pustej bramki. Przymierzył tuż obok słupka. Dwie minuty później sytuacyjnie ponad bramkarzem uderzył Jesus Imaz, tuż obok bramki.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zaryzykował i się udało! Cudowny gol w NiemczechW kolejnych minutach z boiska wiało nudą. Drużyny nie były w stanie wykreować sobie okazji na gola. Bramka padła. Dwie minuty przed przerwą Diogo Verdasca wybił piłkę z okolic środka boiska. Tragicznie w defensywie zachował się Michał Pazdan, który głową chciał zagrywać do bramkarza. Atakowany przez Johna Yeboaha uczynił to zbyt słabo, gracz gości przejął piłkę i w sytuacji sam na sam pokonał Zlatana Alomerovicia.
W 2. połowie początkowo atakowali gospodarze, jednak nie byli w stanie poważniej zagrozić Szromnikowi. Śląsk momentami bronił się niemal całym zespołem, w końcu przeniósł ciężar gry na połowę miejscowych, ale także niewiele był w stanie zdziałać pod bramką rywala.
Ciekawiej zrobiło się dopiero w 62. minucie. Aurelien Nguiamba skiksował przed polem karnym, po chwili tuż przy linii podcięty został Tomas Prikryl. Sędzia początkowo uznał, że Victor Garcia przewinił przed polem karnym, ale po sygnale z wozu VAR wskazał na "wapno". Rzut karny pewnie wykorzystał Marc Gual.
Po stracie gola Śląsk starał się atakować, jednak, poza minimalnie niecelnym strzale z rzutu wolnego Adriana Łyszczarza, nie był w stanie zagrozić gospodarzom. Kwadrans przed końcem inicjatywę przejęła Jagiellonia. W 77. minucie z dystansu mocno, ale ponad bramką, przymierzył Michal Sacek.
Sytuacja na korzyść wrocławian zmieniła się w 82. minucie. To nie był dzień Michała Pazdana. Obrońca najpierw sprokurował gola dla Śląska, a w 82. minucie ostro pod bramką Śląska potraktował rywala.
Grając w przewadze wrocławianie nie potrafili zaatakować. To gospodarze mogli wyjść na prowadzenie, kiedy w 86. minucie strzał Guala z pola karnego poszybował tuż ponad bramką Szromnika. Goście drugą bramkę zdobyć mogli w 88. minucie. Chwilę po wejściu na boisko uderzył Piotr Samiec-Talar, został zablokowany.
W doliczonym czasie wrocławianie szukali zwycięskiej bramki. W 92. minucie mocny strzał z dystansu niewidocznego przez długie minuty Erika Exposito odbił Alomerović.
Gole w Białymstoku już nie padły i na chwilę przed końcem sezonu sytuacja Śląska w PKO Ekstraklasie zrobiła się bardzo trudna.
Jagiellonia Białystok - Śląsk Wrocław 1:1 (0:1)
0:1 - John Yeboah 43'
1:1 - Marc Gual (k.) 65'
Składy:
Jagiellonia Białystok: Zlatan Alomerović - Tomas Prikryl (90+5' Paweł Olszewski), Miłosz Matysik, Israel Puerto, Michał Pazdan, Bartłomiej Wdowik - Michal Sacek, Aurelien Nguiamba (70' Taras Romanczuk), Nene (85' Mateusz Skrzypczak) - Jesus Imaz (90+5' Tomaz Kupisz), Marc Gual.
Śląsk Wrocław: Michał Szromnik - Patryk Szwedzik (88' Piotr Samiec-Talar), Daniel Leo Gretarsson, Diogo Verdasca, Łukasz Bejger, Victor Garcia (79' Dennis Jastrzembski) - Michał Rzuchowski, Adrian Łyszczarz (79' Marcel Zylla), Petr Schwarz - John Yeboah, Erik Exposito.
Żółte kartki: Nene, Puerto, Pazdan (Jagiellonia) oraz Verdasca, Rzuchowski, Garcia, Gretarsson, Yeboah (Śląsk).
Czerwona kartka: Pazdan (Jagiellonia) /za dwie żółte, 82'/.
Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa).
Czytaj także:
Niespodziewana decyzja Jacka Magiery. To pokazuje wiele
Arkadiusz Malarz ukrócił plotki. Stanowcza odpowiedź
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.