Marciniak pogroził palcem Hajto

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / SEDAT SUNA oraz WP SportoweFakty, Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Szymon Marciniak i Tomasz Hajto
PAP/EPA / SEDAT SUNA oraz WP SportoweFakty, Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Szymon Marciniak i Tomasz Hajto
zdjęcie autora artykułu

Przed finałem Ligi Mistrzów w Stambule doszło do zabawnej sytuacji z udziałem Szymona Marciniaka i Tomasza Hajty. Arbiter miał pogrozić palcem byłemu piłkarzowi. O co chodziło?

W sobotę Manchester City oraz Inter Mediolan mierzyli ze sobą w finale Ligi Mistrzów. To był najważniejszy piłkarski mecz w tym roku.

A głównym sędzią spotkania był Szymon Marciniak. To dla niego w tej roli pierwszy finał Champions League w karierze. Wcześniej w grudniu prowadził mecz o złoto mundialu w Katarze pomiędzy Francją i Argentyną.

Przed spotkaniem doszło do zabawnej sytuacji z udziałem Szymona Marciniaka. Wspomniał o tym reporter Polsatu Marcin Lepa. - Przed chwilą mieliśmy tutaj Szymona Marciniaka, który przyszedł do nas i się z nami przywitał. Do tego przybił piątki i pogroził ci trochę paluszkiem - powiedział do Tomasza Hajty.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: fenomenalny strzał w Ameryce Południowej. Prawdziwe "golazo"!

Sam ekspert Polsatu Sport i były piłkarz przyznał, że nie jest w stanie przypomnieć sobie o co chodzi. - Nie wiem, o co mu chodziło - rozpoczął obecnie ekspert Polsatu Sport.

- Może o to, że krytycznie wyraziłem się o jednej jego decyzji w starciu Napoli z Milanem. Notabene, stanąłem w obronie Napoli, więc w pewnym sensie broniłem także Polaków - dodał były piłkarz.

Czytaj więcej: Ile zarobi Szymon Marciniak? Duże pieniądze za finał Ligi Mistrzów

Źródło artykułu: WP SportoweFakty