Zasady Rakowa kluczem do awansu. "To był najwyższy poziom"

Raków Częstochowa wyeliminował Karabach Agdam i zagra w III rundzie el. Ligi Mistrzów. - Nasze zasady nam pomogły. Gdyby nie one, to sposób, w jaki nas zdominował Karabach, mógłby doprowadzić do utraty bramki - mówił na gorąco trener Dawid Szwarga.

Tomasz Galiński
Tomasz Galiński
Dawid Szwarga WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Dawid Szwarga
3:2 u siebie i 1:1 na wymagającym terenie w Baku. Raków Częstochowa zrobił to, co nie udawało się w poprzednich latach innym polskim drużynom.

Mistrz Polski przetrwał trudne chwile i jest już w III rundzie eliminacji Ligi Mistrzów.

- Duży szacunek dla zespołu za wysiłek włożony w ten mecz. Chcielibyśmy lepiej się przeciwstawić rywalowi w wysokiej obronie, szczególnie w drugiej połowie, ale z różnych przyczyn nie byliśmy w stanie tego zrobić. To nie moment, żeby o tym mówić - mówił trener Dawid Szwarga przed kamerą TVP Sport.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ależ petarda! Zrobiła to niczym Messi

Mimo iż Karabach miał optyczną przewagę, to jednak był w stanie pokonać Vladana Kovacevicia tylko raz. Później świetną robotę robił cały zespół, z poświęceniem broniąc pole karne.

- To jak graliśmy w niskiej obronie, jak zawodnicy pracowali, jak się uzupełniali, jak broniliśmy pole karne, to był najwyższy poziom - mówił Szwarga.

- Wydaje mi się, że nasze zasady nam pomogły. Gdyby nie one, to sposób, w jaki nas zdominował Karabach, mógłby doprowadzić do utraty bramki. Duży szacunek dla całej linii obrony, dla pomocników, dla napastników, którzy również pracowali w polu karnym - kontynuował trener Rakowa.

I jednocześnie przyznał, że pozwoli na delikatne świętowanie zawodnikom. - Zobaczymy jak będą negocjować - przyznał z uśmiechem. - Cieszymy się z awansu, ale tak naprawdę my jeszcze nic nie zrobiliśmy, nic nie wygraliśmy. Mamy pewną grupę Ligi Konferencji, ale już w sobotę gramy z Wartą Poznań, później Aris Limassol. Nawet jeżeli zawodnicy wypiją po jednym piwie, to my jako sztab niestety będziemy zmuszeni się od tego wstrzymać - dodał.

Kolejnym rywalem będzie wspomniany Aris Limassol. Sztab Rakowa ma już sporo informacji o tej drużynie. - Mieliśmy wysłannika na meczu Arisu z BATE, obserwowaliśmy ten zespół i wiemy już o nim wystarczająco dużo, żeby się przygotować. Wiemy jakie ma atuty, w jakiej grają strukturze, na czym bazują. Będzie to bardzo ciężki przeciwnik, ale najpierw w sobotę mecz z Wartą - zakończył trener Szwarga.

CZYTAJ TAKŻE:
"Klątwa przełamana". Raków dokonał rzeczy wielkiej, eksperci pod wrażeniem
"Zerwana pajęczyna". Co za bramka Rakowa! [WIDEO]

Czy Raków Częstochowa awansuje do fazy grupowej Ligi Mistrzów?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×