Jedna osoba nie żyje, film trafił do sieci. Policja komentuje

W wyniku bójki pseudokibiców w podtarnowskim Radłowie zmarła jedna osoba. Według jednej z hipotez policjantów, mógł on sam zranić się racą. W tej sprawie toczy się śledztwo prokuratorskie.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
Policja Materiały prasowe / Pixabay / Policja
W sobotę w podtarnowskim Radłowie odbywał się amatorski turniej kibiców Unii Tarnów i Wisły Kraków. W pewnym momencie na stadion wpadła grupa pseudokibiców dwóch innych klubów. Początkowo media informowały o ustawce, ale z ustaleń policjantów wynika, że mogła to być napaść jednej grupy pseudokibiców na drugą.

- Wstrzymujemy się z określeniem tego jako ustawka, bo tak naprawdę pierwsze doniesienia i dowody zastane na miejscu wskazywały na to, że to była napaść jednej grupy pseudokibiców na inną grupę. Mogło nie dojść do ustawki, ale to będziemy wyjaśniać w toku śledztwa prokuratorskiego - powiedział w rozmowie z WP SportoweFakty mł. asp. Bartosz Izdebski z zespołu prasowego małopolskiej policji.

W związku z tym, że w wyniku zdarzenia zmarła jedna osoba, śledztwo przejęła prokuratura. Jak poinformowały bielskie media, ofiarą jest jeden z pseudokibiców miejscowego BKS-u. Policja ma kilka hipotez, jak doszło do całego zdarzenia. Nie jest wykluczone, że był to nieszczęśliwy wypadek.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: To będzie bramka roku?! Takiego uderzenia nikt się nie spodziewał
- Jedną z hipotez jest to, że mężczyzna, który był poszkodowany, mógł sobie sam zrobić krzywdę racą przy odpalaniu. To jest tajemnica śledztwa i nie możemy wchodzić w szczegóły odnośnie materiału, jaki zebraliśmy, czy osób zatrzymanych. Śledztwo wymaga większej dyskrecji - dodał Izdebski.

W sieci pojawiały się informacje o osobach rannych. Internauci spekulowali, że jeden z chuliganów w wyniku ataku maczetą stracił kończynę. Policja nie potwierdza tych wieści.

- Jeżeli chodzi o rannych, to nie potwierdzam, że było ich więcej. Słyszałem, że pojawiają się informacje w internecie, że ktoś stracił nogę, ktoś dostał w głowę. Nie mam takich informacji od policjantów - powiedział Izdebski.

Policja nie chce mówić o szczegółach sprawy, tłumacząc się dobrem śledztwa. W takiej sytuacji każda informacja dotycząca zatrzymań może sprawić, że inni podejrzani zdążą przygotować się do ucieczki.

Małopolska policja wydała też komunikat do świadków zdarzenia, którzy mogą pomóc w kompleksowym wyjaśnieniu wszystkich okoliczności.

"Małopolska Policja zwraca się do świadków oraz uczestników dzisiejszego (05.08.br.) incydentu w Radłowie koło Tarnowa o zgłaszanie się do jednostek Policji w celu wszechstronnego wyjaśnienia tego zdarzenia. Równocześnie, uczestnikom którzy zgłoszą się dobrowolnie gwarantujemy łagodniejsze konsekwencje prawne" - przekazano.

Czytaj także:
Nieprawdopodobny pech. Gracz Radomiaka obijał obramowanie bramki [WIDEO]
PKO Ekstraklasa: pierwsze potknięcie mistrza, wstydliwa statystyka Górnika, zobacz tabelę

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×