Legia długo kruszyła duński mur. Udało się po kapitalnej akcji [WIDEO]
Po bardzo ładnej akcji Legia Warszawa wyszła na prowadzenie w rewanżowym meczu IV rundy el. Ligi Konferencji Europy z FC Midtjylland. Do bramki gości trafił Tomas Pekhart. Później goście wyrównali, ale na koniec Legia awansowała po rzutach karnych.
0:0 po czterdziestu pięciu minutach, a mogło być gorzej, gdyby nie Kacper Tobiasz w doliczonym czasie gry.
Legia nie mogła złapać właściwego rytmu. Udało się dopiero w 53. minucie i to po fantastycznej akcji. W bocznym sektorze boiska zagrali Paweł Wszołek i Josue. Portugalczyk podał w tempo po linii, Wszołek idealnie zacentrował w pełnym biegu, a Tomas Pekhart zrobił to, co potrafi robić najlepiej, czyli uderzył głową idealnie w samo okienko.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za gest Messiego! Ma klasęAle nic nie trwa wiecznie. Po kilkunastu minutach goście doprowadzili do wyrównania. Na strzał z ponad 30 metrów zdecydował się Paulinho, piłka leciała w środek bramki, ale pechowo odbiła się od głowy Rafała Augustyniaka i wpadła do siatki idealnie przy samym słupku.
Później, mimo sytuacji z obu stron, kolejne bramki już nie padły. Zarówno w podstawowym czasie, jak i w dogrywce. Do rozstrzygnięcia potrzebny był konkurs rzutów karnych, w którym lepsi okazali się zawodnicy z Warszawy i to oni zagrają w fazie grupowej Ligi Konferencji Europy.
Gol Tomasa Pekharta na 1:0
Gol na 1:1
CZYTAJ TAKŻE:
Szef PSG przekazał nowe wieści o Mbappe. Tylko o jednym nie chciał mówić
Dobre wieści dla Dawida Kownackiego. Konkurent Polaka oficjalnie w nowym klubie