Fernando Santos nie lekceważy Wysp Owczych. "Atmosfera jest fantastyczna"

- Ja nie jestem Polakiem, ale dopóki pracuję z tą reprezentacją, to tak się czuję. Chcę awansować na Euro 2024 - mówi Fernando Santos przed meczem reprezentacji Polski z Wyspami Owczymi.

Tomasz Galiński
Tomasz Galiński
Fernando Santos PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Fernando Santos
Już w czwartek o godz. 20.45 reprezentacja Polski zagra w Warszawie z Wyspami Owczymi w meczu eliminacji Euro 2024. Biało-Czerwoni po trzech kolejkach mają tylko trzy punkty w tabeli i sprawa awansu do turnieju finałowego jest mocno dyskusyjna.

Selekcjoner Fernando Santos uważa, że najważniejsza będzie koncentracja na Wyspach Owczych, a nie wybieganie do meczu z Albanią, bo mogłoby się to skończyć niezbyt dobrze.

- Poprzednim razem też słyszałem, że mecz z Mołdawią nie ma żadnego znaczenia, a przegraliśmy to spotkanie. W sobotę odpowiem na pytania dotyczące Albanii. Teraz najważniejszy jest mecz z Wyspami Owczymi. My zawsze żyjemy w sinusoidzie, mówimy, że ten mecz nie jest ważny, że Wyspy Owcze nie mają żadnej wartości, a potem co? Mamy pięć spotkań. Musimy wygrać je wszystkie, bo zależymy tylko od siebie. Wtedy awansujemy na mistrzostwa. Każdy mecz jest ważny i traktujemy go jak finał - mówił selekcjoner na konferencji prasowej.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz ruszył do ataku. Ostatnia akcja i... Tylko zobacz!

- Musimy mieć chłodną głowę i gorące serce, żeby nie powtórzyć tego, co wydarzyło się w drugiej połowie z Czechami i w drugiej połowie z Mołdawią. W Mołdawii była chłodna głowa, ale zapomnieliśmy o sercu. Mecze nie kończą się w 45. minucie. Wszystko to już przegadaliśmy, zawodnicy to zrozumieli, atmosfera jest fantastyczna - kontynuował.

Pokusił się też o krótką charakterystykę najbliższego przeciwnika. Wyspy Owcze w trzech meczach zdobyły dotychczas tylko jeden punkt.

- Jest to bardzo dobrze zorganizowana drużyna. Każdy z zawodników wie, jakie ma zadania na boisku, walczą o każdą piłkę przez całe spotkanie. Jest to cecha ich charakteru. Grałem już przeciwko nim i mam świadomość, jaki to zespół. Dobrze bronią, są skoncentrowani i bardzo szybko potrafią przejść do kontrataku. Raczej nie jest to drużyna, która długo posiada piłkę - mówił Portugalczyk.

Podczas zgrupowania nie ma zbyt wiele czasu na treningi na boisku. Przeprowadzono za to sporo rozmów z zawodnikami.

- Próbowaliśmy wyjaśnić niektóre istotne kwestie. One dotyczą głównie sfery mentalnej. Dużo się mówi o tym, co dzieje się na zewnątrz, ale musimy pokazać na boisku, że jesteśmy skoncentrowani, mamy pasję, gramy za nasz kraj. Ja nie jestem Polakiem, ale dopóki pracuję z tą reprezentacją, to tak się czuję. Chcę awansować na mistrzostwa Europy, jak każdy z Polaków - podkreślił.

I dodał, że ma do dyspozycji wszystkich 25 zawodników, choć dla dwóch z nich zabraknie miejsca w kadrze meczowej. Nikt nie narzeka na problemy zdrowotne.

CZYTAJ TAKŻE:
Mocna opinia o Kamilu Grosickim. "Może to ma być oficer rozrywkowy?"
Fani nawoływali do bojkotu kadry. Już wszystko jasne. Mamy komentarz z PZPN


Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Czy Polska awansuje na Euro 2024?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×