Pracował z Fernando Santosem i... zbiera pochwałę za pochwałą. "Grande robota"

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Mateusz Slodkowski/DeFodi Images oraz Twitter / Na zdjęciu: Fernando Santos oraz Adam Delimat
Getty Images / Mateusz Slodkowski/DeFodi Images oraz Twitter / Na zdjęciu: Fernando Santos oraz Adam Delimat
zdjęcie autora artykułu

Jak się okazuje, nie każdy ze współpracowników portugalskiego szkoleniowca jest źle oceniany. Adam Delimat zebrał wiele gratulacji. Głównie od dziennikarzy.

[tag=20672]

Fernando Santos[/tag] przestał pełnić rolę selekcjonera reprezentacji Polski (TUTAJ więcej szczegółów >>). Nie tylko portugalski szkoleniowiec został źle oceniony przez działaczy, dziennikarzy i kibiców, ale również jego współpracownicy. Nie wnieśli do naszej kadry nic, co mogłoby odwrócić fatalną passę Biało-Czerwonych.

Jedyną jasną postacią z grona bliskich współpracowników Santosa okazał się Adam Delimat. Ten dziennikarz, pracownik PZPN oraz współpracownik Viaplay, cierpliwie tłumaczył wypowiedzi Portugalczyka: czy to na konferencjach prasowych, czy to przed kamerami telewizyjnymi.

Robił to profesjonalnie. Mimo nerwowych reakcji zarówno ze strony Santosa, jak i czasami zadających pytania, zachowywał spokój. Dla niego odejście Santosa to koniec pewnego etapu.

ZOBACZ WIDEO: Miażdżąca krytyka reprezentacji Polski. "Trzeba zwolnić PZPN!"

- Na życzenie trenera tłumaczyłem jego wywiady w TVP, a w Albanii pomagałem w konferencjach. Tłumaczem się nie nazwę, ale Fernando Santosowi chodziło o oddanie "piłkarskiego" przekazu. Kawał doświadczenia - napisał na platformie X (poprzednio Twitter).

Wpis wywołał lawinę pochwał. "Wykonałeś grande trabajo, wielką grande robotę" - napisał m.in. Tomasz Urban, dziennikarz Viaplay.

Ale to nie jedyne takie ciepłe słowa. "Klasa!", "Gratulacje", "Byłeś najlepszy" - to tylko niektóre z wpisów i komentarzy.

Czytaj także: Mielcarski w sztabie Santosa. Niechciany i bez wsparcia >>

Źródło artykułu: WP SportoweFakty