PSG zrzuca balast. Niewypał transferowy sprzedany do ligi katarskiej

Zdjęcie okładkowe artykułu: Twitter / Al-Ahli SC / Na zdjęciu: Julian Draxler z koszulką Al-Ahli SC
Twitter / Al-Ahli SC / Na zdjęciu: Julian Draxler z koszulką Al-Ahli SC
zdjęcie autora artykułu

Julian Draxler został w poniedziałek zaprezentowany jako nowy zawodnik katarskiego Al-Ahli SC. Niemiec od 6,5 roku związany był z Paris Saint-Germain.

To dobre rozwiązanie dla jednej i drugiej strony. PSG nie będzie musiało więcej płacić zawodnikowi, który i tak nie ma żadnych szans na grę, a sam Draxler trafia do zespołu, w którym od razu stanie się jedną z największych gwiazd.

Draxler to drugi zawodnik, który w ostatnich dniach przenosi się z PSG do ligi katarskiej. Wcześniej na podobny krok zdecydował się Marco Verratti, choć on wybrał ofertę Al-Arabi SC.

Niemiec podpisał kontrakt do 30 czerwca 2025 roku. PSG otrzyma ponad 20 milionów euro kwoty odstępnego. To informacje dziennikarza "Sky" Floriana Plattenberga.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gol "stadiony świata"! Można oglądać w nieskończoność

Mamy do czynienia z dość nieoczekiwanym obrotem spraw, bo jeszcze w sobotę Draxler odrzucił propozycję Al-Ahli i miał pozostać w Paryżu z powodów rodzinnych. Ostatecznie jednak zmienił zdanie i zdecydował się na przeprowadzkę.

Draxler rozegrał w barwach PSG 198 meczów, z czego 131 w Ligue 1. Strzelił 26 goli.

Od dawna przy jego nazwisku widniał status "niepotrzebny", ale on sam nie za bardzo chciał odchodzić. Nie trudno się domyślić, że choć nie grał, to odpowiadała mu całkiem pokaźna pensja. W poprzednim sezonie udał się na wypożyczenie do Benfiki, rozegrał 18 spotkań, natomiast stracił praktycznie całą wiosnę ze względu na uraz kostki.

CZYTAJ TAKŻE: Dobrze się przypatrz. Wyjątkowa cieszynka Lewandowskiego Niemcy wciąż bez selekcjonera. Oczekiwania finansowe Nagelsmanna są za duże

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Czy Katar będzie równie popularnym kierunkiem dla piłkarzy, co Arabia Saudyjska?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (0)