W Kielcach zapaliła się czerwona lampka. Rewolucji jednak nie będzie

PAP / Marian Zubrzycki / Trener Korony Kielce Kamil Kuzera
PAP / Marian Zubrzycki / Trener Korony Kielce Kamil Kuzera

Korona Kielce przegrała trzy mecze z rzędu i choć w wielu fragmentach jest chwalona za grę, to jednak na koniec brakuje punktów. Nie bez powodu zespół zajmuje ostatnie miejsce w tabeli. - W klubie nie ma paniki - uspokaja trener Kamil Kuzera.

Trener Kamil Kuzera cały czas powtarza, że Korona Kielce gra dobrze i że brakuje tylko wyników. Albo zwraca uwagę, że jego drużyna jest na dobrej drodze.

Ktoś złośliwy mógłby dodać, że na dobrej drodze, ale do Fortuna I ligi.

Fakty są takie, że Korona ma 5 punktów i jest sklasyfikowana na ostatnim miejscu w tabeli. Strzeliła zaledwie pięć goli (tylko ŁKS ma mniej). Nawet jeśli to wczesna faza sezonu, to jednak kibic w Kielcach ma dziś powody do niepokoju.

ZOBACZ WIDEO Trener z epoki kamienia łupanego

- Wiemy, że brakuje nam punktów. Każdy kolejny mecz jest dla nas na wagę złota. Damy radę. Musimy być mocniejsi, nie możemy popełniać takich błędów, jak w Szczecinie. Jestem pewien, że nam się nie przytrafią - mówił trener Kuzera na konferencji prasowej.

O punkty w najbliższej kolejce będzie ciężko, bo do Kielc przyjedzie Widzew Łódź z nowym trenerem Danielem Myśliwcem. Przed tygodniem łodzianie wygrali 2:0 z Cracovią i - w przeciwieństwie do Korony - odbili się od dna.

- Widzew po tych zmianach gra trochę inaczej i będziemy musieli się do tego ustosunkować. Będzie nastawienie na grę krótkimi podaniami, kombinacyjnie. Są też w tym wszystkim bardzo konkretni, widać nową energię. My mamy swój pomysł i jestem przekonany, że jeśli będziemy robić to, co do nas należy, to wygramy ten mecz - mówił Kuzera.

- Oczywiście możemy uprościć granie, ale daleki jestem od wywracania wszystkiego. Nadaliśmy odpowiedni kierunek pracy i tego się będę trzymał. Jesteśmy od rozwijania piłkarzy i zrobienia wszystkiego, żeby zespół czuł się dobrze w grze. W klubie nie ma żadnej paniki, raczej czerwone światło, że granica błędu bardzo mocno się do nas zbliżyła i musimy jak najszybciej odwrócić tę sytuację - przyznał trener Korony.

Początek meczu Korona Kielce - Widzew Łódź w piątek o godz. 18.

CZYTAJ TAKŻE:
Były kadrowicz mówi jasno. "To będzie główny cel Probierza"
Będzie powrót Glika do kadry narowodowej? Sam zainteresowany dał głos

Źródło artykułu: WP SportoweFakty