Miał piłkę na remis. Wtedy stało się to [WIDEO]
Śląsk Wrocław kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa w PKO Ekstraklasie. W sobotę pokonał na wyjeździe Wartę Poznań 1:0. W końcówce spotkania wynik mógł ulec zmianie, lecz rzutu karnego nie wykorzystał Kajetan Szmyt.
W 87. minucie do rzutu karnego podszedł Kajetan Szmyt. Młody piłkarz Warty tylko lekko podniósł piłkę, a golkiper rywali nawet nie drgnął.
Pech chciał, że piłka po strzale Szmyta uderzyła w słupek i nie wpadła do bramki. Na trybunach pojawił się jęk zawodu, a sam zawodnik ma czego żałować. Niewiele dzieliło go od zdobycia arcyważnego gola.
Praktyka pokazuje, że każdy punkt ligowy może być na wagę złota. Bramka Warty najprawdopodobniej dałaby jej remis i jednocześnie zabrałaby dwa "oczka" Śląskowi, który powinien powalczyć o podium na koniec sezonu.
Czytaj także:
Real Madryt wybudził Gironę z pięknego snu. Bellingham wyprzedził Lewandowskiego