Nowe informacje ws. zatrzymanych piłkarzy Legii. Wiadomo, co z zarzutami

W Legii Warszawa w końcu wszyscy trochę odetchnęli z ulgą. W piątek późnym popołudniem obaj piłkarze zatrzymani po meczu z AZ Alkmaar wyszli na wolność. Najpierw z aresztu wyszedł Josue, a trochę dłużej musiał poczekać Radovan Pankov, ale i on jest już wolny.

Piłkarze niebawem wrócą do Polski i będą do dyspozycji trenera na niedzielny mecz ligowy z Rakowem Częstochowa. W międzyczasie na jaw wychodzą nowe informacje. Robert Błoński z "Przeglądu Sportowego" dowiedział się, co z zarzutami.

"Josue i Pankov zwolnieni z aresztu w Holandii. Bez kaucji, Portugalczyk bez żadnych zarzutów, Serb z zarzutami - prawdopodobnie naruszenie nietykalności cielesnej. Legia czeka na oficjalne dokumenty" - pisze Błoński w portalu X.

Josue i Pankov zostali zatrzymani przez policje po czwartkowym meczu z AZ Alkmaar w Lidze Konferencji Europy (1:0). Piłkarze Legii zostali zmuszeni do opuszczenia autokaru, a następnie wyprowadzono ich w kajdankach, po czym przewieziono na komisariat.

Obaj zawodnicy spędzili noc w areszcie. Długo nie było wiadomo, kiedy zostaną wypuszczeni na wolność. Dlaczego ich aresztowano? Holenderska policja twierdzi, że dopuścili się oni ataku na osobę ze służb porządkowych. Pojawiła się nawet informacja, że ofiara ma złamaną rękę i doznała wstrząśnienia mózgu.

Legia jednak temu kategorycznie zaprzecza. W piątek mieliśmy konferencję prasową z udziałem prezesa. Dariusz Mioduski zapewnił, że żaden piłkarz nie dopuścił się agresji. Oskarżył on Holendrów o skandaliczne zachowania. Sam został m.in. odepchnięty i uderzony w twarz.

Śledztwo ws. wydarzeń w Alkmaar prowadzi już UEFA. Zaangażowali się także polscy politycy i jednostki państwowe.

Były delegat UEFA nie zostawił na nich suchej nitki. "Jestem zszokowany. To absurd" >> Władze Alkmaar wydały komunikat. Mocne słowa burmistrza >>

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gol "stadiony świata" w Polsce. Przyjrzyj się dokładnie