Wejście smoka! Tak Polska podwyższyła prowadzenie (WIDEO)

Zdjęcie okładkowe artykułu: Twitter / TVP Sport / Na zdjęciu: moment strzału głową Adama Buksy
Twitter / TVP Sport / Na zdjęciu: moment strzału głową Adama Buksy
zdjęcie autora artykułu

Sześciu minut do strzelenia gola potrzebował Adam Buksa. Napastnik po wejściu na boisko uderzeniem głową podwyższył prowadzenie reprezentacji Polski w meczu z Wyspami Owczymi. Zobacz trafienie piłkarza Biało-Czerwonych.

W tym artykule dowiesz się o:

Cel reprezentacji Polski w czwartek był jeden - zwycięstwo nad outsiderem grupy Wyspami Owczymi. Zaczęło się fantastycznie, bowiem od trafienia w czwartej minucie Sebastiana Szymańskiego, któremu asystował Piotr Zieliński (więcej TUTAJ).

Po strzeleniu gola gra Biało-Czerwonych wyglądała już gorzej. Brakowało przyspieszenia, pomysłu.

Nadszedł jednak wstrząs na początku drugiej połowy. Faulowany przez Hordura Askhama został Arkadiusz Milik. Defensor Farerów zobaczył czerwoną kartkę.

Reprezentacja Polski miała więcej miejsca. Debiutujący selekcjoner Michał Probierz wprowadził trzy zmiany. Wśród zmienników był również Adam Buksa, który potrzebował sześciu minut do zdobycia bramki.

Napastnik kapitalnie wykorzystał wrzutkę Przemysława Frankowskiego, bez problemów wygrał walkę w powietrzu z rywalem i trafił do siatki na 2:0. Można śmiało powiedzieć, że trafienie Buksy na dobre zamknęło czwartkowe spotkanie w Thorshavn.

Zobacz też: "Nieliczni, ale fanatyczni". "Młyn" z Wysp Owczych skradł show

ZOBACZ WIDEO: Robert Lewandowski zabrał głos ws. kontuzji. Wróci na hit z Realem?

Źródło artykułu: WP SportoweFakty