Ustawili mur i była ostatnia minuta meczu. Wtedy stało się to [WIDEO]

Nokaut - nie można inaczej nazwać tego, co się stało w... 97. minucie meczu w Legnicy. Do piłki podszedł Bartłomiej Wasiluk i chwilę później nastąpił wybuch radości w zespole gości.

Marek Bobakowski
Marek Bobakowski
W 97 minucie meczu Miedź Legnica - Resovia doszło do przełomowej sytuacji Twitter / TT/Polsat Sport / W... 97. minucie meczu Miedź Legnica - Resovia doszło do przełomowej sytuacji.
To tylko dowód na to, że wielkie emocje można przeżyć nie tylko w PKO Ekstraklasie, ale także i poziom niżej - w Fortuna I lidze. Przekonali się o tym kibice, którzy obserwowali spotkanie walczącej o awans Miedzi Legnica z niżej notowaną Resovią (TUTAJ znajdziesz pomeczową relację >>).

Do 97. minuty (czyli aż dwie minuty ponad czas doliczony, bo sędzia postanowił przedłużyć o pięć minut) wydawało się, że padnie remis. Tablica wyników pokazywała - 1:1. Gra się jednak zawsze do końca...

To była ostatnia akcja meczu, rzut wolny tuż zza linii pola karnego. Do piłki podszedł Bartłomiej Wasiluk. Uderzył piłkę tak sprytnie i zarazem mocno, że ta odbiła się lekko od jednego z obrońców, kompletnie zaskoczyła bramkarza Miedzi i wpadła do bramki. Krzyk radości rozległ się z ławki rezerwowych ekipy z Rzeszowa.

Zobacz to sam.

- Opłacało się walczyć do końca, grać do końca - krzyczał komentator stacji Polsat Sport.

Na murawę wbiegli wszyscy zawodnicy rezerwowi Resovii, sztab szkoleniowy, radości nie było końca. Sędzia nie pozwolił już na wznowienie gry. To była bramka na wagę trzech punktów dla gości.

A gospodarze? Padli na kolana. Niczym znokautowany pięściarz po ciosie w ostatniej, dwunastej rundzie. Sędzia nawet nie musiał "odliczać do dziesięciu".

Czytaj także: Kibic wbiegł na murawę. Zobacz, co pokazał Neuerowi >>

ZOBACZ WIDEO: Leo Messi dla WP o Barcelonie z Lewandowskim: To świetna mieszanka
Czy Miedź Legnica awansuje do PKO Ekstraklasy?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×