Ostre spięcie pod szatnią Bayernu. Interweniowała ochrona
Po jednostronnym hicie Borussia Dortmund - Bayern Monachium doszło do awantury pod szatnią ekipy gości. Mało brakowało, a piłkarze przeszliby do rękoczynów. Juliana Ryersona z BVB, który miał pretensje do Kingsleya Comana, musiała uspokajać ochrona.
Więcej niż o samym pojedynku pisze się teraz w niemieckich mediach o nieprzyjemnym starciu Juliana Ryersona z gwiazdorem mistrza Niemiec - Kingsleyem Comanem.
Norweski obrońca po ostatnim gwizdku sędziego udał się pod szatnię Bayernu i chciał rozmówić się z 27-latkiem. Już w trakcie spotkania dochodziło między tą dwójką do spięć, a po meczu konflikt eskalował.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: film obejrzało pół miliona osób. Gwiazdor Realu zachwyciłZ szatni jako pierwszy wyszedł Serge Gnabry. Zdenerwowany Ryerson rzucił do niego: "Gdzie jest ten drugi skrzydłowy?". Niedługo po tym pojawił się Coman. Według "Sport Bild" doszło między nimi do ostrej wymiany zdań.
Niewiele brakowało, a doszłoby także do rękoczynów. W porę zainterweniowała jednak ochrona i Norweg oddalił się w kierunku swojej szatni. Co go tak rozzłościło? Zapytany o to przez dziennikarzy stwierdził, że "nie ma żadnego problemu". Tematu nie kontynuował również Coman.
Czytaj także:
"Pio, Pio, Pio". Wreszcie. Wielki mecz Krzysztofa Piątka
Demolka! Raków Częstochowa rozniósł Zagłębie Lubin