Fatalny obrazek z Warszawy. W popłochu szukali rozwiązania
Trwa zgrupowanie reprezentacji Polski przed kluczowym meczem eliminacji mistrzostw Europy 2024 i okazuje się, że zawodnicy kadry nie mieli gdzie trenować.
Cztery godziny poszukiwań
Pewne jest jednak, że przed meczem z Czechami w eliminacjach Euro 2024 (piątek, 17 listopada) reprezentacja nie będzie trenowała przy ulicy Łazienkowskiej.
We wtorek doszło do absurdalnej sytuacji. Członkowie sztabu szkoleniowego kadry spędzili kilka godzin na jeżdżeniu po Warszawie i szukaniu dobrze przygotowanej murawy.
Przedstawiciele kadry byli między innymi na boiskach Polonii Warszawa, Hutnika Warszawa i kilku innych klubów. Według opinii specjalistów kadry, na każdym oglądanym obiekcie pojawiał się ten sam problem - murawa była zbyt miękka, zbyt mocno nasiąknięta wodą i nie spełniała standardów do przeprowadzenia treningu na najwyższym poziomie.
Jak słyszymy ze sztabu: "Wszystko, co ma trawę w Warszawie, nie nadaje się do użytku".
Pracownicy PZPN dzwonili również do mniejszych klubów spoza stolicy, między innymi do Sulejówka. Oględziny na żywo storpedowały jednak i ten plan.
W końcu sztab reprezentacji znalazł odpowiednie miejsce w Książenicach, ponad czterdzieści kilometrów od hotelu drużyny na Wawrze (około pół godziny jazdy autokarem). Sztab kadry wizytował boiska w akademii Legii Warszawa. Tamtejsza murawa ma odpowiedni drenaż i trawa nie przypomina gąbki.
Wybrali LTC
Reprezentacja wybrała zatem bazę w LTC. W środę zespół odbędzie tam kompleksowy trening: drużyna skorzysta z dobrze przygotowanych boisk, siłowni i odnowy biologicznej, a następnie wróci do hotelu. PZPN z powodu problemów logistycznych przełożył godzinę treningu na 11:30 i odwołał konferencję prasową.
Niewykluczone jednak, że podczas trwania tego zgrupowania drużyna narodowa wróci na boczne boisko Legii. Temat pozostaje otwarty. Wszystko zależeć będzie od pogody w Warszawie i ewentualnych opadów deszczu, a według prognozy na najbliższe dni: w stolicy zapowiadana jest ulewa przynajmniej do końca zgrupowania, czyli do przyszłego wtorku.
W czwartek drużyna będzie trenowała na Stadionie Narodowym, w sobotę ma regenerację po meczu z Czechami, a w niedzielę być może ponownie przeprowadzi zajęcia na Stadionie Narodowym.
Irytacja w sztabie
Wewnątrz drużyny panuje niemała irytacja z powodu braku miejsca do spokojnych treningów. W kadrze mówi się z przekąsem, że "reprezentacja stała się bezdomna". Są też obawy, na jakim boisku drużyna będzie trenowała w marcu przyszłego roku, po zimie, gdy stan murawy tylko się pogorszy.
Przypomnijmy - reprezentacja ma się doczekać swojego "domu" w Otwocku pod Warszawą. Nowy, ekskluzywny kompleks ma zawierać między innymi siedem boisk, halę sportową oraz pięciogwiazdkowy hotel. Koszt inwestycji szacowany jest na ponad 400 milionów złotych, a ośrodek PZPN ma być jednym z najnowocześniejszych w Europie. Według planów cały kompleks ma powstać do grudnia 2027 roku. Na razie jednak najważniejsza drużyna w kraju szuka dla siebie tymczasowego lokum na krótki wynajem.
Walka o awans
W listopadzie reprezentacja Polski rozegra dwa spotkania. W piątek (17.11) zmierzy się w ostatnim meczu eliminacji z Czechami, natomiast we wtorek zagra towarzysko z Łotwą (21.11). Biało-Czerwoni mają tylko matematyczne szanse na bezpośredni awans na mistrzostwa Europy 2024. Wszystko wskazuje na to, że polska kadra powalczy o awans w barażach.
Mateusz Skwierawski, WP SportoweFakty
Trener mówi o reakcji kadrowiczów, których skreślił. "Swoje trzeba odcierpieć"
Grał na mundialu, dziś pracuje na stoku. "Najgorzej jest przy -25 stopniach"
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.