Nie żyje słynny selekcjoner. "Jesteśmy całkowicie zdruzgotani"

Smutne wieści napłynęły w niedzielę z Wielkiej Brytanii. W wieku 80 lat zmarł Terry Venables. To szkoleniowiec, który prowadził reprezentację Anglii podczas Euro 96.

Rafał Smoliński
Rafał Smoliński
Terry Venables Getty Images / Neal Simpson/EMPICS / Na zdjęciu: Terry Venables
Jako piłkarz Terry Venables bronił barw takich klubów jak Chelsea FC, Tottenham Hotspur, Queens Park Rangers i Crystal Palace. Pod koniec lat 70. XX wieku został trenerem tej ostatniej drużyny i z czasem prowadził coraz mocniejsze zespoły.

W połowie lat 80. trenował FC Barcelonę. Potem przeniósł się do Tottenhamu, z którym łączył go wyjątkowy sentyment. Opiekunem "Kogutów" pozostał do 1991 roku.

Największą sympatię Venables zyskał jednak jako selekcjoner reprezentacji Anglii. Przygotowywał zespół do Euro 96, w którym "Synowie Albionu" dotarli do półfinału. Na tym etapie doszło do słynnego meczu z Niemcami, który zakończył się porażką gospodarzy po serii rzutów karnych. To wówczas "jedenastki" nie wykorzystał Gareth Southgate, czyli obecny trener Anglików. Mimo dobrego wyniku po zakończeniu turnieju Venables podał się do dymisji.

"Z głębokim smutkiem przyjęliśmy wiadomość o śmierci Terry'ego Venablesa w wieku 80 lat. Po dwóch występach w seniorskiej drużynie narodowej Terry kierował drużyną Trzech Lwów w latach 1994-1996, dumnie prowadząc nas do półfinału Euro 96. Nasze myśli i kondolencje są z rodziną Terry'ego, przyjaciółmi i jego byłymi klubami" - napisano w oświadczeniu angielskiej federacji (FA).

Oświadczenie wydała również rodzina zmarłego. "Jesteśmy całkowicie zdruzgotani stratą wspaniałego męża i ojca, który wczoraj zmarł spokojnie po długiej chorobie. Prosilibyśmy o prywatność w tym niezwykle smutnym czasie, abyśmy mogli opłakiwać stratę tego cudownego mężczyzny, którego mieliśmy szczęście spotkać w naszym życiu" - cytuje bliskich trenera Sky Sports.

Na śmierć byłego selekcjonera zareagował już Tottenham, z którym Venables wygrał Puchar Anglii jako piłkarz i trener. Przed niedzielnym spotkaniem z Aston Villą upamiętniono go minutą ciszy, a na telebimach wyświetlono specjalne materiały z jego wizerunkiem.

Załamany jest m.in. jego były podopieczny, Gary Lineker. "Jestem zdruzgotany wiadomością o śmierci Terry'ego Venablesa. Najlepszy, najbardziej innowacyjny trener, dla jakiego miałem zaszczyt i przyjemność grać. Był jednak kimś więcej niż tylko świetnym menadżerem. Był pełen życia, czarujący, dowcipny, był przyjacielem. Będzie go bardzo brakować" - stwierdził na Twitterze ceniony ekspert i komentator.

Czytaj także:
Legenda dała wskazówkę Lewandowskiemu. "Ma odpowiednie cechy"
Alarmujące wieści. Trwa koszmar Realu Madryt

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×