Legia wykluczona z pucharów? On chce takiej kary

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: brytyjscy funkcjonariusze policji
PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: brytyjscy funkcjonariusze policji
zdjęcie autora artykułu

Po wydarzeniach w Birmingham pojawiają się sprzeczne wersje zdarzeń. - Myślę, że istnieje naprawdę dobry powód, aby wyrzucić Legię z europejskich pucharów - oświadczył szef brytyjskiej policji ds. futbolu, Mark Roberts.

Niestety, piłkarze Aston Villi i Legii Warszawa, która przegrała 1:2 w Lidze Konferencji Europy, nie byli pierwszoplanowymi bohaterami czwartkowego wieczoru. W pobliżu stadionu doszło do ogromnego zamieszania.

Po starciach z policją aresztowano kilkudziesięciu kibiców identyfikujących się z "Wojskowymi". Gospodarze najpierw ograniczyli pulę biletów przeznaczoną dla Polaków, a następnie służby porządkowe nie wpuściły na trybuny ani jednego fana Legii, tłumacząc się względami bezpieczeństwa.

Funkcjonariusze z Birmingham nie zgadzają się ze stanowiskiem Legii i podkreślają, że burdy wywołali kibice. Stanowczo na ten temat wypowiedział się Mark Roberts, komendant policji, stojący na czele krajowej jednostki zajmującej się futbolem.

Jego zdaniem, europejska federacja powinna wymierzyć surową karę wicemistrzom Polski. - W czwartek rozmawiałem z przedstawicielami UEFA i mamy zaplanowaną kolejną rozmowę. Pilnie analizują sytuację. Myślę, że istnieje naprawdę dobry powód, aby wyrzuć Legię z europejskich pucharów - wypalił na łamach "The Times".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: latający Manuel Neuer. To robi wrażenie!

Według Robertsa, kurz jeszcze nie opadł po wyjazdowym meczu Legii z AZ Alkmaar, gdy również miały miejsce zamieszki. Komendant nie ma najlepszego zdania o kibicach pochodzących z Polski.

- Legia jest dobrze znana w Europie z powodu odrażającego zachowania kibiców. Z punktu widzenia policji niezwykle trudno jest nimi zarządzać - przyznał.

Czytaj więcej: "Duży bałagan". Widział, co działo się w Birmingham UEFA zareagowała na zamieszki w Anglii. "Niedopuszczalna przemoc"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty