Jeden gol w hicie I ligi. Motor odjechał Lechii
Motor Lubin wygrał z Lechią Gdańsk 1:0 w hitowym meczu 19. kolejki Fortuna I ligi. Złotego gola strzelił w 68. minucie Michał Król. Wygrana beniaminka ze spadkowiczem była całkowicie zasłużona.
Teoretycznie, bo na boisku zdecydowanie lepiej wyglądał Motor. I zasłużenie sięgnął po trzy punkty. Gola strzelił w stylu Puszczy Niepołomice, w prosty sposób, bo po dalekim wyrzucie piłki z autu. Asystował Sebastian Rudol, a z bramki cieszył się Michał Król. Miał w tej sytuacji zastanawiająco dużo miejsca na piątym metrze.
Dzięki tej wygranej ekipa z Lublina dogoniła Lechię w tabeli, a do tego ma o jedno spotkanie rozegrane mniej. Co ciekawe, beniaminek zdobył w tym sezonie sześć punktów w rywalizacji z Lechią (w Gdańsku również wygrał 1:0).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niespodzianka na treningu Bayernu. Zobacz, kto odwiedził piłkarzyPierwsza połowa? Na korzyść Motoru. I aż trudno uwierzyć, że gospodarzom już wtedy nie udało się wyjść na prowadzenie. Mieli dwie wyborne sytuacje, najpierw po kiksie kolegi piłka spadła pod nogi Kacpra Śpiewaka, ale ten strzelił za lekko i Bohdan Sarnawśkyj sobie z tym poradził. A druga szansa nadarzyła się w czasie doliczonym, kiedy po kapitalnym dośrodkowaniu z rzutu wolnego tuż obok słupka strzelał głową Arkadiusz Najemski.
Lechia nie radziła sobie z wysokim pressingiem rywala. Dość powiedzieć, że przez 48 minut (trzy były doliczone) nie oddała ani jednego celnego strzału. Najbliżej był Tomas Bobcek, który pokusił się o efektowną próbę piętką po mocnej centrze Dawida Bugaja. Oprócz tego mieliśmy jeszcze niecelny strzał Rifeta Kapicia z dystansu. I to tyle. Stojący między słupkami Kacper Rosa w zasadzie się nie spocił.
Po przerwie bramkarz Motoru też raczej nie miał wiele do roboty. Lechia nie dochodziła do klarownych sytuacji, szwankowało rozegranie, a strzały w większości były niecelne. Po straconym golu goście teoretycznie mieli sporo czasu, żeby odwrócić losy rywalizacji, natomiast nie za bardzo mieli ku temu argumenty. Lublinianie kontrolowali boiskowe wydarzenia i nie pozwalali rywalom na rozwinięcie skrzydeł. Dopiero w doliczonym czasie były dwa rzuty rożne, po których zrobiło się groźniej, ale pudłowali Dawid Bugaj i Tomas Bobcek.
Motor Lublin - Lechia Gdańsk 1:0 (0:0)
1:0 Michał Król 68'
Składy:
Motor: Kacper Rosa - Jakub Lis, Sebastian Rudol, Arkadiusz Najemski (87' Konrad Magnuszewski), Krystian Pałacz (87' Filip Luberecki) - Michał Król, Mathieu Scalet (62' Marcel Gąsior), Bartosz Wolski, Piotr Ceglarz, Mariusz Rybicki (62' Kamil Wojtkowski) - Kacper Śpiewak.
Lechia: Bohdan Sarnawśkyj - Dawid Bugaj, Elias Olsson, Andrei Chindris, Miłosz Kałahur - Camilo Mena, Iwan Żelizko, Tomasz Neugebauer (26' Louis D'Arrigo), Rifet Kapić (74' Łukasz Zjawiński), Maksym Chłań - Tomas Bobcek.
Żółte kartki: Scalet, Król, Śpiewak (Motor) oraz Żelizko, Kałahur, D'Arrigo, Kapić, Śpiewak (Lechia).
Sędzia: Damian Sylwestrzak (Wrocław).
Fortuna I liga
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Lechia Gdańsk | 30 | 18 | 5 | 7 | 50:26 | 59 |
2 | Arka Gdynia | 30 | 17 | 7 | 6 | 50:31 | 58 |
3 | GKS Tychy | 30 | 16 | 3 | 11 | 40:34 | 51 |
4 | GKS Katowice | 30 | 14 | 8 | 8 | 51:31 | 50 |
5 | Wisła Kraków | 30 | 13 | 10 | 7 | 56:37 | 49 |
6 | Motor Lublin | 30 | 14 | 7 | 9 | 41:36 | 49 |
7 | Wisła Płock | 30 | 13 | 9 | 8 | 43:39 | 48 |
8 | Odra Opole | 30 | 13 | 7 | 10 | 36:30 | 46 |
9 | Górnik Łęczna | 30 | 11 | 13 | 6 | 30:26 | 46 |
10 | Stal Rzeszów | 30 | 12 | 6 | 12 | 45:47 | 42 |
11 | Miedź Legnica | 30 | 10 | 11 | 9 | 39:32 | 41 |
12 | Znicz Pruszków | 30 | 11 | 4 | 15 | 28:37 | 37 |
13 | Bruk-Bet Termalica Nieciecza | 30 | 8 | 10 | 12 | 43:45 | 34 |
14 | Chrobry Głogów | 30 | 9 | 7 | 14 | 30:47 | 34 |
15 | Polonia Warszawa | 30 | 7 | 9 | 14 | 36:44 | 30 |
16 | Resovia | 30 | 8 | 5 | 17 | 34:54 | 29 |
17 | Podbeskidzie Bielsko-Biała | 30 | 4 | 10 | 16 | 24:50 | 22 |
18 | Zagłębie Sosnowiec | 30 | 2 | 9 | 19 | 19:49 | 15 |
CZYTAJ TAKŻE:
Ogromny błąd Marcina Bułki. Polak współwinny straty bramki [WIDEO]
Łzy same cisną się do oczu. Glik pokazał zdjęcie