Ojciec zablokował zagraniczny transfer. "Czasami dołączała się też mama"

Ariel Mosór to jeden z najlepszych młodzieżowców w PKO Ekstraklasie, ale od paru miesięcy mogło go już nie być w Polsce. Był bardzo blisko przenosin do Molde, lecz transfer "wysypał" się na ostatniej prostej za sprawą rodziców zawodnika.

Tomasz Galiński
Tomasz Galiński
Ariel Mosór WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Ariel Mosór
Niedawno Legia Warszawa poznała rywala w kolejnej rundzie Ligi Konferencji Europy. Stołeczny zespół zagra z norweskim Molde, do którego w letnim oknie transferowym mógł trafić Ariel Mosór.

Transfer był bardzo blisko. W zasadzie wszystko było dogadane - osiągnięto porozumienie z Piastem Gliwice, jak i z samym zawodnikiem. Przez to Mosór nie zagrał nawet w jednym meczu ze Stalą Mielec. Ostatecznie jednak temat upadł i do klubowej kasy nie wpłynęły dwa miliony euro.

Innych ofert nie było i finalnie Mosór został w Gliwicach. I za nim bardzo dobra runda jesienna, bo choć Piast został królem remisów w PKO Ekstraklasie, to jednak trudno mieć zastrzeżenia do gry obrońców.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polscy policjanci najlepsi na świecie! Tylko spójrz, jak pięknie grali

Mosór nie zagrał jednak w europejskich pucharach. A przecież Molde biło się o Ligę Mistrzów (odpadło dopiero w ostatniej rundzie eliminacji po dwumeczu z Galatasaray). W fazie grupowej Ligi Europy zespół zajął trzecie miejsce i spadł do Ligi Konferencji Europy, gdzie - jak wspomnieliśmy - zmierzy się z Legią.

- W ogóle nie żałuję tego, że zostałem w Piaście, choć na początku były myśli, a może mogłem wyjechać i spróbować też gry w europejskich pucharach. Teraz po czasie podchodzę do tego bardzo spokojnie. Decyzję w dużej mierze podjął mój tata. Ja miałem moment, w którym bardzo chciałem tam iść. Rozmawiałem z tatą chyba przez dwa tygodnie, bo sprawa długo się ciągnęła. Przekazał mi argumenty i tłumaczył, żebym został w Polsce - wyjaśnił Mosór w rozmowie ze "sport.tvp.pl".

- Siedzieliśmy i godzinami rozmawialiśmy. Czasami dołączała się też mama. Dwa lata miałem jedną propozycję z Turcji. Wtedy posłuchałem taty i nie odszedłem. Wyszło mi to na dobre. Tutaj postanowiłem również liczyć się z jego zdaniem i wierzę, że ponownie będzie to dla mnie najlepsze - dodał 20-latek.

Kontrakt Mosóra z Piastem obowiązuje do końca obecnego sezonu, ale klub ma możliwość przedłużenia o kolejne dwanaście miesięcy.

Niewykluczone, że temat transferu powróci już zimą, choć takiego scenariusza nawet nie chce sobie wyobrażać trener Aleksandar Vuković. Mimo zaledwie 20 lat Mosór jest kluczową postacią w zespole Piasta.

CZYTAJ TAKŻE:
"Dramatyczne konsekwencje". Brzęczek ostrzegł przed barażami
Szczęsny na ustach włoskich dziennikarzy. Chodzi o jego zarobki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×