Andre Onana miał zagrać dwa mecze w 24 godziny. Plany pokrzyżowała pogoda

Kameruński bramkarz miał zamiar, aby zagrać zarówno w meczu z Tottenhamem (2:2), jak i w spotkaniu z Gwineą w Pucharze Narodów Afryki następnego dnia. Udało się zrealizować tylko połowę tego planu.

Artur Karaszewski
Artur Karaszewski
Andre Onana Getty Images / Robbie Jay Barratt - AMA / Na zdjęciu: Andre Onana
Pomysł ten od samego początku wydawał się ryzykowny, ale miał szansę powodzenia. Andre Onana wystąpił w meczu ligowym w Manchesterze, a 24 godziny później chciał reprezentować swój kraj w meczu Pucharu Narodów Afryki (więcej TUTAJ).

Bramkarzowi plany pokrzyżowała pogoda. Warunki atmosferyczne zmusiły 27-latka do lądowania w Abidżanie zamiast w Jamusukro. Obie lokalizacje dzieli 200 kilometrów. Onana ostatecznie oglądał poczynania swoich kolegów z trybun.

Spotkanie w kameruńskiej bramce rozpoczął Fabrice Ondoa. Podopieczni Rigoberta Songa trafili do grupy C razem z Gwineą, Senegalem oraz Gambią. W pierwszej rundzie gier Senegal pokonał Gambię 3:0.

Organizatorem tegorocznego turnieju jest Wybrzeże Kości Słoniowej. Gospodarze są jednym z faworytów do końcowego triumfu. Do tego grona zaliczane są także ekipy: Senegalu, Algierii, Maroka, Kamerunu i Egiptu.

Czytaj także:
Polak robi furorę w tureckim gigancie. Agent mówi o jego przyszłości

ZOBACZ WIDEO: Krychowiak w helikopterze. Tylko spójrz, gdzie spędza urlop
Czy reprezentacja Kamerunu dotrze do półfinału tegorocznego PNA?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×