Miazga na Anfield. Liverpool zabawił się z Chelsea w hicie kolejki
Miazga. Demolka. Deklasacja. Liverpool bez najmniejszych problemów ograł Chelsea 4:1 w meczu 22. kolejki Premier League. Przewaga "The Reds" była olbrzymia. Trudno powiedzieć, w jakim celu goście przyjechali na Anfield.
Pozamiatane powinno być już do przerwy, ale w doliczonym czasie Darwin Nunez nie wykorzystał rzutu karnego (strzelił w słupek). Urugwajczyk chyba założył się z kolegami, że pobije jakiś rekord strzałów, bo uderzał z absolutnie każdej pozycji. Miał też sporo pecha, bo wcześniej obił zarówno słupek, jak i poprzeczkę.
Ale to i tak była tylko mała rysa. Bo Liverpool grał koncert i ani przez moment nie dopuścił Chelsea do głosu. Gole Diogo Joty i Conora Bradleya dały bardzo duży komfort drużynie Juergena Kloppa. A w drugiej połowie gospodarze nie zamierzali ściągać nogi z gazu.
Za MVP trzeba uznać młodego Conora Bradleya. Udział przy pierwszym golu, sam strzelił drugiego po świetnym rajdzie, a przy trzecim asystował.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piękne sceny tuż przed meczem. Trudno się nie wzruszyćA Chelsea? Zagubiona. Nie potrafiąca wydostać się spod pressingu. Bierna w ataku. Jedyne, czym zawodnicy gości się wyróżnili, to dwukrotną próbą nabrania sędziego. Conor Gallagher, a następnie Ben Chilwell (swoją drogą absurdalny występ) próbowali wymusić rzut karny w mniej lub bardziej perfidny sposób. O grze do przodu w zasadzie nie było mowy. Zresztą o czym tu mówić, skoro pierwszy strzał oddał Enzo Fernandez w doliczonym czasie pierwszej połowy. I to taki, że Alisson musiałby rozwiązywać w tym czasie krzyżówkę za bramką, by przepuścić piłkę do siatki.
W drugiej połowie niewiele się zmieniło. Jedną sytuację zmarnował Mychajło Mudryk, kiedy fatalnie spudłował po płaskim dośrodkowaniu Malo Guston. Przy 3:0 wydawało się, że nic pozytywnego dla Chelsea już się nie wydarzy, ale po jednej z niewielu sensownych akcji w wykonaniu gości ładnego gola strzelił rezerwowy Christopher Nkunku.
Tylko przez moment goście mogli jednak uwierzyć, że są w stanie cokolwiek zrobić na Anfield. Bo Liverpool szybko się otrząsnął i wrócił do dobrej gry. Sytuacje były, natomiast Darwin Nunez kontynuował obijanie poprzeczek. Lepiej wyszło mu asystowanie przy czwartej bramce. Tam dwukrotnie skompromitował się Benoit Badiashile, który najpierw złamał linię spalonego, a następnie nie zdążył z kryciem i Luis Diaz z bliska ustalił wynik.
Dzięki temu "The Reds" ponownie uciekli na pięć punktów od Manchesteru City i Arsenalu.
Liverpool FC - Chelsea FC 4:1 (2:0)
1:0 Diogo Jota 23'
2:0 Conor Bradley 39'
3:0 Dominik Szoboszlai 65'
3:1 Christopher Nkunku 71'
4:1 Luis Diaz 79'
Składy:
Liverpool: Alisson - Conor Bradley (68' Trent Alexander-Arnold), Ibrahima Konate, Virgil van Dijk, Joe Gomez (69' Andrew Robertson) - Dominik Szoboszlai (69' Harvey Elliott), Alexis Mac Allister, Curtis Jones (83' Bobby Clark) - Luis Diaz, Diogo Jota (69' Diogo Jota), Darwin Nunez.
Chelsea: Djordje Petrović - Axel Disasi, Thiago Silva, Benoit Badiashile, Ben Chilwell (46' Malo Gusto) - Noni Madueke (46' Mychajło Mudryk), Moises Caicedo (66' Carney Chukwuemeka), Enzo Fernandez, Conor Gallagher (46' Christopher Nkunku), Raheem Sterling - Cole Palmer (85' Cesare Casadei).
Żółte kartki: Darwin Nunez, Konate (Liverpool) oraz Caicedo, Enzo Fernandez, Chilwell (Chelsea).
Sędzia: Paul Tierney.
Premier League
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Arsenal FC | 36 | 26 | 5 | 5 | 88:28 | 83 |
2 | Manchester City | 34 | 24 | 7 | 3 | 82:32 | 79 |
3 | Liverpool FC | 35 | 22 | 9 | 4 | 77:36 | 75 |
4 | Aston Villa | 35 | 20 | 7 | 8 | 73:52 | 67 |
5 | Tottenham Hotspur | 34 | 18 | 6 | 10 | 67:54 | 60 |
6 | Newcastle United | 35 | 17 | 5 | 13 | 78:56 | 56 |
7 | Manchester United | 34 | 16 | 6 | 12 | 52:51 | 54 |
8 | Chelsea FC | 34 | 14 | 9 | 11 | 65:59 | 51 |
9 | West Ham United | 35 | 13 | 10 | 12 | 56:65 | 49 |
10 | AFC Bournemouth | 36 | 13 | 9 | 14 | 52:63 | 48 |
11 | Wolverhampton Wanderers | 35 | 13 | 7 | 15 | 48:55 | 46 |
12 | Fulham FC | 36 | 12 | 8 | 16 | 51:55 | 44 |
13 | Brighton and Hove Albion | 34 | 11 | 11 | 12 | 52:57 | 44 |
14 | Crystal Palace | 35 | 11 | 9 | 15 | 45:56 | 42 |
15 | Everton | 36 | 12 | 9 | 15 | 38:49 | 39 |
16 | Brentford FC | 36 | 9 | 9 | 18 | 52:60 | 36 |
17 | Nottingham Forest | 36 | 8 | 9 | 19 | 45:63 | 33 |
18 | Luton Town | 36 | 6 | 7 | 23 | 48:78 | 25 |
19 | Burnley FC | 36 | 5 | 9 | 22 | 39:74 | 24 |
20 | Sheffield United | 36 | 3 | 7 | 26 | 35:100 | 16 |
CZYTAJ TAKŻE:
Turcy zachwyceni Krzysztofem Piątkiem. "Widać, że odnalazł już swój rytm"
Kylian Mbappe może zarobić więcej od Cristiano Ronaldo. Niebotyczne kwoty