Deklasacja! Real Madryt nie dał szans rewelacji sezonu

Wątpliwości nie było. Real Madryt na Santiago Bernabeu nie dał żadnych szans Gironie, pokonując wicelidera La Ligi 4:0. W tabeli Królewscy uciekli rywalowi na pięć punktów.

Michał Piegza
Michał Piegza
Jude Bellingham przełamał się w La Lidze PAP/EPA / PAP/EPA/Kiko Huesca / Jude Bellingham przełamał się w La Lidze
Mało kto przed sezonem mógł się spodziewać, że lutowa potyczka Realu Madryt z Gironą będzie miała ogromne znaczenie w walce o mistrzostwo Hiszpanii.

Królewscy do gry przystępowali jako lider La Ligi, ale mieli zaledwie dwa punkty przewagi na rewelacją rozgrywek. Obie drużyny przed potyczką miały swoje problemy. Gospodarze w defensywie. Goście musieli sobie radzić bez trenera Michela, który w ostatnim spotkaniu został odesłany na trybuny. Z kolei Daley Blind i Yangel Herrera pauzowali za nadmiar kartek.

Girona, jak to ma w zwyczaju, rozpoczęła odważnie, ale szybko otrzymała cios. Królewscy przystąpili do potyczki skoncentrowali i wyszli na prowadzenie w 6. minucie. Vinicius Junior ostatni mecz ligowy opuścił z powodu urazu. Brazylijczyk szybko wrócił do zdrowia i popisał się kapitalnym uderzeniem z ok. 20 metrów. Piłka przy słupku wpadła do bramki, bezradnego w tej sytuacji, Paulo Gazzanigi.

Prowadząc wicemistrzowie Hiszpanii nie pozwalali gościom na zbyt wiele. Girona był bezradna. Real zbyt wielu okazji pod bramką przyjezdnych jednak nie kreował. W 23. minucie strzał z rzutu wolnego Federico Valverde pewnie obronił bramkarz.

Królewscy wynik podwyższyli 36. minucie. Po 53 dniach milczenia w La Lidze przebudził się Jude Bellingham. Anglik otrzymał prostopadłe podanie od Viniciusa, minął Gazzanigę i trafił do pustej bramki.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kopnął spod własnej bramki. Zdobył wymarzonego gola

Do końca premierowej odsłony Real nie dał Gironie żadnej nadziei na zmianę sytuacji. Po zmianie stron wicelider starał się zaatakować. Kilka razy groźnie zrobiło się pod bramka Andrija Łunina. Bramka kontaktowa mogła wiele zmienić

Trafili jednak Królewscy. W 54. minucie Vinicius w łatwy sposób przedostał się w okolice pola bramkowego. Płaski strzał odbił bramkarz, a Bellingham dobił piłkę do pustej bramki. Chwilę później Anglik zszedł z boiska. Kilka minut wcześniej, po ostrym wejściu rywala, Bellingham doznał urazu stawu skokowego.

Przegrywając trzema bramkami Girona przestała wierzyć w możliwość odrobienia strat. Gospodarze robili, co chcieli. W 61. minucie z piłką przez kilkadziesiąt metrów biegł Rodrygo. Brazylijczyk uderzył z ok. 15 metrów i trafił do siatki przy słupku. Ten sam zawodnik mógł zdobyć bramkę kilkadziesiąt sekund wcześniej, ale głową z pięciu metrów przymierzył tuż ponad poprzeczką.

W końcówce niewiele działo się pod bramkami. Królewscy myślami byli przy meczu Ligi Mistrzów. Z kolei gości marzyli o rychłym końcu tej jednostronnej potyczki. W 83. minucie gola mógł zdobyć Brahim Diaz. Strzał z trudnej pozycji poszybował tuż obok słupka. Przyjezdni odpowiedzieli niecelną próbą Yana Couto.

W 89. minucie sędzia podyktował rzut karny dla Realu. Grający bardzo niepewnie Couto kopnął szarżującego Ardę Gulera. "Jedenastki" na gola nie zamienił Joselu, który mocnym strzałem trafił w słupek.

Real Madryt udzielił Gironie lekcję piłki nożnej i w tabeli uciekł wiceliderowi na pięć punktów. Walka o mistrzostwo już zakończona? Pamiętać należy, że do końca sezonu wciąż daleko.

Real Madryt - Girona FC 4:0 (2:0)
1:0 - Vinicius Junior 6'
2:0 - Jude Bellingham 36'
3:0 - Jude Bellingham 54'
4:0 - Rodrygo 61'

W 90. minucie Joselu nie wykorzystał rzutu karnego (słupek).

Składy:

Real Madryt: Andrij Łunin - Lucas Vazquez, Dani Carvajal, Aurelien Tchouameni, Ferland Mendy (77' Arda Guler) - Federico Valverde, Eduardo Camavinga, Toni Kroos (70' Luka Modrić) - Jude Bellingham (57' Brahim Diaz) - Rodrygo Goes (70' Joselu), Vinicius Junior (77' Fran Garcia).

Girona FC: Paulo Gazzaniga - Yan Couto, Eric Garcia, Juanpe, Miguel Gutierrez - Ivan Martin (70' Jhon Solis), Aleix Garcia - Wiktor Cyhankow (70' Valery Fernandez), Portu (46' Pablo Torre), Savio - Artem Dowbyk (70' Cristhian Stuani).

Żółte kartki: Mendy (Real) oraz Juanpe, Couto (Girona).

Sędzia: Jose Munuera.

La Liga

# Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1 Real Madryt 34 27 6 1 74:22 87
2 Girona FC 34 23 5 6 73:42 74
3 FC Barcelona 34 22 7 5 70:43 73
4 Atletico Madryt 34 21 4 9 63:39 67
5 Athletic Bilbao 34 17 9 8 55:34 60
6 Real Sociedad 34 14 12 8 48:35 54
7 Real Betis 34 13 13 8 43:39 52
8 Valencia CF 34 13 8 13 37:39 47
9 Villarreal CF 34 12 9 13 56:58 45
10 Getafe CF 34 10 13 11 41:47 43
11 Sevilla FC 34 10 11 13 45:46 41
12 Deportivo Alaves 34 11 8 15 32:38 41
13 Osasuna Pampeluna 34 11 6 17 37:51 39
14 UD Las Palmas 34 10 7 17 30:43 37
15 Celta Vigo 34 8 10 16 40:52 34
16 Rayo Vallecano 34 7 13 14 27:43 34
17 RCD Mallorca 34 7 12 15 28:41 33
18 Cadiz CF 34 4 14 16 23:49 26
19 Granada CF 34 4 9 21 36:64 21
20 UD Almeria 34 3 10 21 34:67 19


Czytaj także:
Ważna zmiana dla Lewandowskiego. Xavi wszystko wyjaśnił
Dramat Realu Madryt. To już oficjalne

Czy Girona zostanie mistrzem Hiszpanii?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×