Nie żyje Carlos Pascual. Był legendą w swoim kraju

Argentyna straciła jednego z najwierniejszych kibiców piłki nożnej. W wieku 83 lat zmarł Carlos Pascual, kojarzony jako Tula.

Szymon Michalski
Szymon Michalski
Carlos Pascual Getty Images / Tnani Badreddine / Carlos Pascual
Jeszcze w grudniu 2022 roku Carlos Pascual dopingował swoich ulubieńców przy okazji mundialu w Katarze. Wiek i charakterystyczny bęben, który towarzyszył mu na każdym meczu, spowodował, że wzbudził on sympatię wśród całego środowiska piłkarskiego. I to do takiego stopnia, że na gali FIFA odebrał w imieniu fanów Albicelestes specjalną nagrodę za "zauroczenie całego świata" na ostatnich mistrzostwach świata.

W środę 7 lutego klub Rosario, którego Pascual był fanem, przekazał smutne wieści. Tula, bo pod takim pseudonimem też był znany, zmarł w wieku 83 lat. O tym fakcie poinformowano za sprawą wpisu na platformie X (dawny Twitter).

"Klub Rosario Central Atletico opłakuje śmierć Carlosa "Tuli" Pascuala. Towarzyszymy jego rodzinie i przyjaciołom w tym momencie głębokiego bólu. Od teraz będzie wspierać nas swoim kultowym bębnem basowym z górnej trybuny" - czytamy.

Pascual jako jeden z nielicznych mógł pochwalić się obecnością na trzynastu turniejach mistrzostw świata. Pierwszym mundialem, który oglądał z perspektywy trybun, był ten rozgrywany w Republice Federalnej Niemiec w 1974 roku.

Był świadkiem trzech tytułów mistrzowskich dla Argentyny - w 1978, 1986 i 2022 roku. To, z czego był znany, czyli charakterystyczny bęben basowy, otrzymał od byłego prezydenta kraju, Juana Domingo Perona. Rekwizyt ten towarzyszył mu na każdym mundialu.

Zobacz także:
Wszyscy zwrócili uwagę na jej strój
Dostał pytanie o konflikt z "Lewym"

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×