Trener Radomiaka był wściekły na sędziego. "Wszyscy to widzieli"

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Łukasz Gągulski / Na zdjęciu: Maciej Kędziorek nie miał wesołej miny po meczu w Krakowie
PAP / Łukasz Gągulski / Na zdjęciu: Maciej Kędziorek nie miał wesołej miny po meczu w Krakowie
zdjęcie autora artykułu

- Naprawdę nie potrafię zrozumieć, co w tej sytuacji mógł zrobić Rocha, żeby uniknąć tego faulu. Nie wiem, jak sędzia mógł to zinterpretować w ten sposób, że to było celowe - grzmiał trener Maciej Kędziorek po meczu Cracovia - Radomiak (6:0).

Radomiak przegrał z Cracovią aż 0:6 i - mówiąc delikatnie - nie rozpoczął najlepiej rundy wiosennej w PKO Ekstraklasie.

Spotkanie mogło potoczyć się zupełnie inaczej, gdyby nie czerwona kartka, którą ujrzał już w 2. minucie Leonardo Rocha za brutalny, choć przypadkowy faul na Patryku Sokołowskim (-----> ZOBACZ).

- Ciężko o jakiś rozsądny komentarz po takim meczu. Nikt z naszej strony nie spodziewał się, że tak to się wszystko zacznie. Nie chcę iść w alibi albo jakieś kiepskie wytłumaczenia, ale w pierwszej minucie dostajemy czerwoną kartkę - mówił zdenerwowany trener Maciej Kędziorek na konferencji prasowej.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kopnął spod własnej bramki. Zdobył wymarzonego gola

- Naprawdę nie potrafię zrozumieć, co w tej sytuacji mógł zrobić Rocha, żeby uniknąć tego faulu. Nie wiem, jak sędzia mógł to zinterpretować w ten sposób, że to było celowe. Wszyscy to widzieli, oglądaliśmy to w szatni i nie było żadnej celowości. To czysty przypadek. Czerwona kartka bardzo mocno zmieniła przebieg meczu. Później źle zareagowaliśmy. Bramki padły po sytuacjach, na które się przygotowywaliśmy. Nie chcieliśmy grać w średnim pressingu, a po takiej sytuacji padł drugi gol - kontynuował szkoleniowiec Radomiaka.

Ostatecznie Radomiak wyjechał z Krakowa z bagażem sześciu goli. W dodatku stracił aż czterech zawodników przed kolejnym meczem. W końcówce czerwoną kartkę ujrzał też Michał Kaput, a żółtymi kartkami ukarani zostali Luizao oraz Christos Donis. Były to dla nich czwarte napomnienia w tym sezonie, co oznacza przymusową pauzę w najbliższej kolejce.

- Chciałem, żebyśmy w drugiej połowie zagrali bardziej ofensywnie. Powiedziałem zawodnikom, że jeszcze możemy ten mecz odmienić. Mimo iż jest 3:0, to przy szybko strzelonym golu jesteśmy w stanie zremisować albo nawet wygrać. Natomiast zamiast strzelić, to straciliśmy jedną bramkę po drugiej i praktycznie mecz się zakończył. Przegrywamy 0:6, tracimy czterech zawodników na kolejne spotkanie. Ciężko było sobie wyobrazić gorszy początek rundy - powiedział trener Kędziorek.

Rocha może dostać parę meczów dyskwalifikacji i jedynym napastnikiem Radomiaka jest w tej chwili młody Krystian Okoniewski, choć to może niebawem się zmienić. - Z tego, co wiem, klub jest blisko pozyskania napastnika - przyznał Kędziorek.

CZYTAJ TAKŻE: Kadrowicz Probierza walczy o kolejne powołanie. Pokazał klasę we Włoszech [WIDEO] Trener Rakowa tonuje optymizm. Chodzi o powrót Iviego Lopeza

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (3)
avatar
Janwal
11.02.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Panie Kędziorek nie dla psa kiełbasa . Niech Pan jak najszybciej poda się do dymisji.przed Panem jeszcze wiele do nauki ale nie kosztem klubu może kiedyś?  
avatar
Hds
11.02.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Można w dziesięciu przegrać mecz ale nie 6:0 źle przygotowałeś drużynę do sezonu Śląsk w dziewięciu nie dał sobie strzelić gola cracovi  
avatar
elek8
11.02.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
trener ma 100% racji ten fryzjer wypaczył mecz zwykły drukarz