Ależ to była akcja. Mogą sobie pluć w brodę [WIDEO]
Znakomitą akcję w pierwszej połowie meczu przeprowadził Bayern Monachium w pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów z Lazio Rzym. Mistrz Niemiec może sobie pluć w brodę, że ostatecznie Jamal Musiala nie zakończył jej golem.
Przez to sytuacja obrońcy tytułu w Bundeslidze jest fatalna. Obecnie zajmuje on 2. miejsce i po ostatniej porażce traci do Bayeru pięć punktów. Tym samym podopieczni Xabiego Alonso mają wszystko w swoich rękach, a zawodnicy Thomasa Tuchela muszą nie tylko wygrywać, ale liczyć także na wpadki rywali.
Bayern nie miał dużo czasu, żeby rozwodzić się nad ostatnim meczem. Już w środę (14 lutego) rozpoczął zmagania w fazie pucharowej elitarnych rozgrywek. Jednak w pierwszej połowie meczu z Lazio Rzym goście nie zdołali zdobyć bramki.
A okazji z ich strony nie brakowało. Szczególnie efektowną akcję mistrz Niemiec przeprowadził w 40. minucie, kiedy to monachijczycy pograli klepką i sprawili, że w dogodnej sytuacji znalazł się Jamal Musiala. Tyle tylko, że oddał strzał nad poprzeczką bramki gospodarzy.
W pierwszej połowie bramki w Rzymie nie padły. Zmieniło się to w drugiej, kiedy to Ciro Immobile wykorzystał rzut karny i niespodziewanie wyprowadził Lazio na prowadzenie. Sędzia nie tylko odgwizdał "jedenastkę" po faulu Dayot Upamecano, ale również wyrzucił go z boiska.
Przeczytaj także:
Grał z Pogbą i Umtitim, strzelał Celtikowi, teraz trafi do PKO Ekstraklasy?