Wielki talent pomijany. Fatalne wieści dla reprezentacji Polski

Nicola Zalewski miał być przyszłą gwiazdą Romy, ale teraz poszedł w odstawkę. Co to oznacza dla reprezentacji Polski? - Nadchodzą bardzo trudne czasy. Padł ofiarą efektu nowej miotły - mówi nam Piotr Czachowski.

Arkadiusz Dudziak
Arkadiusz Dudziak
Nicola Zalewski Getty Images / Domenico Cippitelli/NurPhoto / Na zdjęciu: Nicola Zalewski
Dwa lata temu mówiono, że Nicola Zalewski wkrótce będzie gwiazdą europejskiej piłki. Sam trener AS Romy Jose Mourinho jeszcze pod koniec 2022 roku podkreślał, że piłkarz jest istotny dla drużyny i zaznaczał jego wszechstronność. Co więc się stało, że jego pozycja w Rzymie tak mocno podupadła?

"Nachodzą trudne czasy"


Ostatnie tygodnie pokazują jasno, jaka jest pozycja młodego Polaka w drużynie. W ostatnich trzech spotkaniach w Serie A nie pojawił się na boisku nawet na minutę. Przez ostatnie kilka tygodni wchodził tylko na krótkie zmiany. Z czego to wynika?

- Przede wszystkim ze zmiany szkoleniowca. Nowy trener Daniele De Rossi ma inne pomysły niż Jose Mourinho. Gra czwórką obrońców, co już stanowi problem dla Polaka. Ten występował za Spinazzolę, który miał problem z dojściem do formy po kontuzji. W końcu jednak wrócił, a De Rossi wygrał 6 z 7 meczów, przegrał tylko z Interem, więc wyniki go bronią - opowiada nam były reprezentant Polski, a obecnie komentator ligi włoskiej Piotr Czachowski.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: auć, boli od samego patrzenia!

Nad młodym Polakiem parasol ochronny często roztaczał Jose Mourinho, który mocno w niego wierzył. Widział w Zalewskim ogromne szanse na rozwój i dlatego dawał mu sporo okazji do gry. Jednak on odszedł z drużyny w styczniu.

- Od samego początku Jose Mourinho widział w nim wielki talent. Jak popatrzymy na liczby, to wyniki Zalewskiego w Romie nie powalają na kolana. Wymagają od niego czegoś więcej, skoku jakościowego, a tego jak na razie Zalewski nie zrobił - ocenia komentator.

Przewiduje też, że sytuacja Zalewskiego w drużynie będzie się tylko pogarszać. - Dla Polaka nadchodzą bardzo trudne czasy. Padł ofiarą efektu nowej miotły. Do tego Angelino przyszedł do klubu i Zalewski będzie spychany na ławkę - ocenia.

Co zrobi Probierz?


To bardzo złe wieści dla reprezentacji Polski. Nicola Zalewski był jedną z najjaśniejszych postaci jesiennych meczów kadry. Momentami był jedynym piłkarzem, który ciągnął grę do przodu, nie bał się odważnych rozwiązań, które często przynosiły skutek. Tego naszej kadrze brakuje.

Teraz jednak Zalewski, który nie gra, może przyjechać na kadrę w zdecydowanie gorszej formie. Selekcjoner będzie miał spory dylemat, czy wystawić go do podstawowej jedenastki reprezentacji.

- Michał Probierz nie ma czasu na eksperymenty. Jeżeli zawodnik przyjedzie zdrowy i gotowy na kadrę, to wydaje mi się, że trener na niego postawi. Nie ma pola na błędy, te mecze reprezentacja Polski musi wygrać. Dlatego Zalewski będzie grał - przewiduje Piotr Czachowski.

Widzi jednak ratunek piłkarza, który wcale nie musi oznaczać długiego pożegnania z Romą.

- On i jego menadżer zarzekają się, że nie widzą innego klubu niż Roma. Jednak jeśli nie wejdzie do podstawowego składu, to trafi na wypożyczenie do innego zespołu. Młody piłkarz musi grać, żeby się rozwijać. Nie da się tego zrobić, przesiadując na ławce - ocenia ekspert.

Do jakiego klubu powinien trafić? - Zalewski jest bardzo młody i powinien zostać we Włoszech. Kwestia dobrego strzału, powinien być może wybrać słabszy klub, ale taki, w którym będzie miał szansę wygrać rywalizację o miejsce w składzie - twierdzi Piotr Czachowski.

Arkadiusz Dudziak, dziennikarz WP SportoweFakty

Czytaj więcej:
Kamil Grabara zmiażdżony przez zagraniczne media. "Żenujący występ"

Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)

Czy Nicola Zalewski powinien dostać powołanie do reprezentacji?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×