Mieszanka przeciętniaków

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Prawdziwą mieszanką piłkarzy pochodzących z różnych rejonów świata jest reprezentacja Kanady. Choć skład zespołu Stephena Harta nie wygląda imponująco, nie oznacza to jednak, że brak w nim interesujących zawodników. Gratką dla polskich kibiców jest fakt, że w Bydgoszczy wystąpi najprawdopodobniej dwóch piłkarzy o polskich korzeniach.

W tym artykule dowiesz się o:

Zdecydowanie najbardziej rozpoznawalnym piłkarzem reprezentacji Kanady jest Tomasz Radzinski. Urodzony w Poznaniu napastnik jest wychowankiem Cujavii Inowrocław. Wraz z rodziną wyemigrował z Polski do Niemiec, by w efekcie wylądować w Kanadzie. Tamże zbierał pierwsze szlify w profesjonalnym futbolu. Na dobre zapoznał się z nim gdy ponownie trafił do Europy. Radzinski związał się z belgijskim Germinalem Beerschot. Po kilku latach gry w Antwerpii został piłkarzem najsłynniejszego klubu z Belgii, Anderlechtu Bruksela. Bardzo dobre występy w Jupiler Pro League sprawiły, że Radzinski został zauważony w Anglii.

W Premiership, Radzinski spędził sześć sezonów, będąc piłkarzem Fulham Londyn i Evertonu Liverpool. Po krótkim pobycie w greckiej Skodzie Xanthi, ponownie wrócił do Belgii, tym razem do grającego na zapleczu ekstraklasy Lierse SK. Radzinski przeniósł się z powrotem do Belgii z powodów osobistych. Nie zrezygnował jednak z występów w reprezentacji i w środę po raz pierwszy w karierze, będzie miał szansę zagrać przeciwko reprezentacji kraju, w którym się urodził. Ostatnio znajduje się w dobrej dyspozycji, raz po razie pokonując bramkarzy w II lidze belgijskiej.

Radzinski to nie jedyny piłkarz z polskimi korzeniami w zespole Stephena Harta. Kolejnym jest Michael Klukowski, na co dzień występujący w FC Brugge. Defensor tegorocznego rywala Lecha Poznań w kwalifikacjach Ligi Europejskiej, urodził się co prawda w Austrii, jednak jego rodzice są Polakami a sam zawodnik posiada także polskie obywatelstwo. W kadrze na mecze z Macedonią i Polską, nie znalazł się za to inny z piłkarzy polskiego pochodzenia, którzy znajdują się w orbicie zainteresowań selekcjonera. Andrzej Ornoch, piłkarz Heracles Almelo, nie grał w kadrze już od kilku miesięcy.

Oprócz Radzinskiego, największymi gwiazdami zespołu "Liścia Klonowego" są pomocnicy Iain Hume oraz Julian De Guzman. De Guzman również jest postacią znaną polskim kibicom z występów przeciwko Lechowi Poznań w barwach hiszpańskiego Deportivo La Coruna. Kanadyjski pomocnik ma również brata, który zawodowo gra w piłkę, jednak Jonathan De Guzman wybrał grę dla reprezentacji Holandii. Problem w tym, że oprócz gry na Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie, gdzie spisał się zresztą bardzo dobrze, młodszy z braci nie doczekał się jeszcze debiutu w dorosłej reprezentacji "Oranje".

Jeśli chodzi o największych nieobecnych w meczu z Polską, to przede wszystkim rzuca się w oczy brak Aliego Gerby. Pochodzący z Kamerunu snajper, to zdecydowanie najskuteczniejszy napastnik w ostatnim okresie. Choć jego statystyki strzeleckie w reprezentacji nie rzucają na kolana, to obecnie Kanada bez Gerby traci niemal połowę swojej wartości. Zresztą absencje Paula Stalteriego i Dwayne'a De Rosario, także są sporym osłabieniem kanadyjskiej drużyny. Wydatnie pokazał to ostatni mecz towarzyski z Macedonią, który Kanadyjczycy przegrali 0:3.

Reprezentacja Kanady, to rywal dla reprezentacji Polski wcale nie tak egzotyczny, jak mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka. Polacy grali już z Kanadą pięciokrotnie i za każdym razem schodzili z boiska jako zwycięzcy. Kanada zaledwie raz wzięła udział w Mistrzostwach Świata, lecz na mundialu w Meksyku furory nie zrobiła. Ostatnim wielkim sukcesem na arenie międzynarodowej, było zdobycie Złotego Pucharu CONCACAF w 2000 roku. Od tego czasu, reprezentacja Kanady popadła w przeciętność i ostatnio coraz częściej przegrywa rywalizację o awans na mundial już na samym jej początku.

Źródło artykułu: