Przylecieli do Polski prywatnym odrzutowcem. Koszt? Lepiej usiądź

W poniedziałek rozpoczęło się zgrupowanie reprezentacji Polski przed barażami do Euro 2024. Wojciech Szczęsny i Marina Łuczenko przylecieli do Warszawy prywatnym odrzutowcem. Cena takiego kursu zwala z nóg.

MM
Wojciech Szczęsny i Marina Łuczenko-Szczęsna Instagram / Na zdjęciu: Wojciech Szczęsny i Marina Łuczenko-Szczęsna.
Reprezentacja Polski rozpoczęła bardzo ważne zgrupowanie. W poniedziałek do Warszawy zjechali się powołani przez Michała Probierza kadrowicze, którzy już w czwartek na PGE Stadionie Narodowym zmierzą się z Estonią w ramach meczu półfinałowego barażów do Euro 2024.

To ostatnia szansa Biało-Czerwonych, aby dostać się na turniej główny, który odbędzie się od 14 czerwca do 14 lipca w Niemczech. Po ewentualnym zwycięstwie nad Estonią, Polacy pięć dni później zmierzą się na wyjeździe z triumfatorem starcia Walia - Finlandia.

Do stolicy naszego kraju reprezentanci Wojciech Szczęsny wraz z żoną Mariną Łuczenko i synem Liamem przybyli prywatnym odrzutowcem. Jak informuje "Fakt", taka przyjemność wyniosła małżeństwo 60 tysięcy złotych.

Nie tylko droga z Włoch do Polski odbyła się w komfortowych warunkach. Z lotniska w Warszawie rodzina Szczęsnych na miejsce zgrupowania kadry udała się drogim Rolls Royce'em, którego cena także zwala z nóg.

ZOBACZ WIDEO: Karetka na boisku, a piłkarze... dalej grali. Kuriozalne sceny na meczu

Szczęsny i Łuczenko są w związku od 10 lat, a małżeństwo zawarli w 2016 roku w Grecji. Dwa lata później urodził się ich syn Liam, a teraz para spodziewa się drugiego potomka, o czym poinformowali 13 marca. Tym bardziej nie dziwi fakt przybycia do Warszawy prywatnym odrzutowcem, co było bardziej komfortowe i szybsze.

Spotkanie reprezentacji Polski z Estonią zaplanowane jest na najbliższy czwartek (21 marca) na godzinę 20:45. Pełną tekstową relację live z tego wydarzenia przeprowadzi portal WP SportoweFakty. Po ewentualnym zwycięstwie Polska zmierzy się w finale z Walią lub Finlandią.

Zobacz także:
To będzie głośny ruch w PKO Ekstraklasie. Cracovia wybrała nowego trenera
Estończyk odpowiedział Kuleszy. "Rozumiem takie podejście"

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×