Niebywały wyczyn Probierza. Najlepszy start od czterech dekad!

Michał Probierz nie tylko wprowadził reprezentację Polski na Euro 2024. Został też drugim w historii selekcjonerem, który nie przegrał żadnego z sześciu pierwszych meczów w roli selekcjonera.

Tomasz Galiński
Tomasz Galiński
Michał Probierz PAP/EPA / KARA THOMAS / Na zdjęciu: Michał Probierz
Polska piłka raczej nie kojarzy się z sukcesami, dlatego trzeba cieszyć się z małych rzeczy (jak śpiewała Sylwia Grzeszczak).

Po wtorkowym meczu z Walią Michał Probierz przeszedł do historii, bo jest dopiero drugim selekcjonerem reprezentacji, który nie przegrał w pierwszych sześciu meczów.

Trzy wygrane i trzy remisy. Oczywiście należy brać poprawkę na klasę przeciwników, bo ci byli - nazwijmy to - mało ekskluzywni. Wyspy Owcze, Mołdawia, Czechy, Łotwa (towarzyski), Estonia, Walia. Można było wyobrazić sobie gorszy zestaw. Natomiast wyniki to wyniki.

I żeby dokopać się do ostatniego selekcjonera, który nie przegrał w pierwszych sześciu meczach, musimy cofnąć się do Wojciecha Łazarka (4 wygrane, 2 remisy). I wtedy na sześciu się skończyło, bo przyszła przegrana z Grecją w eliminacjach mistrzostw Europy (a miesiąc później zlali nas jeszcze Węgrzy).

ZOBACZ WIDEO: Jan Bednarek nie zachwycił. Meczem z Walią oddalił się od pierwszego składu reprezentacji?

Jak to wyglądało u jego pozostałych? Fernando Santos - jak niestety dobrze pamiętamy - poprowadził polską kadrę w sześciu meczach. Przegrał już na "dzień dobry" z Czechami, a następnie dopisał do tej listy Mołdawię i Albanię.

Czesław Michniewicz zaczął obiecująco, bo od trzech spotkań bez przegranej (w tym wygrana ze Szwecją, która dała awans na mundial w Katarze). Później jednak przyszedł lodowaty prysznic w postaci 1:6 z Belgią w Lidze Narodów.

Podobnie wyglądało to w przypadku Paulo Sousy. Portugalczyk przegrał już w swoim trzecim meczu w roli selekcjonera (1:2 z Anglią). Zupełnie inaczej zaczynał za to Jerzy Brzęczek. On zanotował inną serię (sześć meczów bez zwycięstwa). Adam Nawałka? Mimo iż całą kadencję oceniamy wyśmienicie, to jednak już w debiucie przytrafiła się wstydliwa przegrana ze Słowacją. Waldemar Fornalik zaczął podobnie, czyli od 0:1 z Estonią (pamiętny gol Konstantina Vassiljeva z rzutu wolnego). Franciszek Smuda? 0:1 z Rumunią już na początek przygody z reprezentacją.

Idźmy dalej. Leo Beenhakker wystartował od trzech meczów bez zwycięstwa (0:2 z Danią, 1:3 z Finlandią, 1:1 z Serbią). Dobrze zaczął za to Paweł Janas. Po czterech meczach bez przegranej (dwa zwycięstwa, dwa remisy) przytrafiła się jednak wpadka z Belgią w spotkaniu towarzyskim. To mimo wszystko było coś nowego w porównaniu do początków Jerzego Engela w roli selekcjonera, bo on miał serię pięciu meczów bez wygranej i czterech bez strzelonego gola. Inna sprawa, że były to mecze towarzyskie i przełamanie nadeszło, gdy rozpoczęły się eliminacje mistrzostw świata. Przed Engelem był Janusz Wójcik. Zaczął świetnie, wygrał trzy razy z rzędu, ale... później trzy mecze z rzędu przegrał (0:3, 0:4, 0:2).

Tak można wymieniać i wymieniać. Sztuka ta nie udała się m.in. Kazimierzowi Górskiemu, Antoniemu Piechniczkowi. Oczywiście nie bierzemy pod uwagę selekcjonerów, którzy pracowali krócej niż rzeczone sześć meczów, czyli np. Zbigniew Boniek.

A wracając do Probierza, to do korzystnego bilansu w roli selekcjonera trzeba mu doliczyć mecze w polskiej młodzieżówce. Co prawda zaczął od przegranej, remisu i przegranej, ale w kolejnych siedmiu spotkaniach był już niepokonany (bilans 5-2-0). Łącznie ma więc serię trzynastu meczów bez przegranej jako selekcjoner.

Czy Michał Probierz to odpowiedni człowiek na stanowisku selekcjonera reprezentacji Polski?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×